środa, 23 stycznia 2013

Psycholka od żywności-to ja:D

Zdecydowałam się jednak na tran i dla siebie kupię falvit dla kobiet :)
Dzisiaj jadę też na badanie krwi i małe zakupy. 
Moja mama wczoraj stwierdziła "przestań się już bawić w takiego eksperta od żywności" bo skomentowałam jej słodzik;p trochę mnie tym uraziła, bo dla mnie naprawdę jest ważne co jem i jakich kosmetyków używam a oni się śmieją. Od jakiegoś czasu jem chleb wieloziarnisty a jak mi się skończy to zwykły mi przez gardło nie przejdzie;p Czytam etykietki nawet skład chleba musi mi odpowiadać, a swoją drogą kto to widział żeby chleb składał się praktycznie z samej chemii...
D też się śmieję że wszędzie samą chemię widzę ;p 
Dostałam fioła i raczej mi to nie przejdzie.
Dobra zmykam szykować się do wyjścia:)
Papatki:):*
 
I czekam, czekam z niecierpliwością na kolejne wieści :):*

19 komentarzy:

  1. hehe, ja odkąd mam dziecko, które jada to co ja też zwracam uwagę na skład. I też mnie kiedyś zdziwił skład chleba.... od tamtej pory w zasadzie patrzę na wszystko... skoro chemia nawet w chlebie może być

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam podobnie z tą żywnością... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez zwracam uwgę na składy :-) mam małego alergika :-/

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinno sie sprawdzać to co się je :) też tak mam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie wiedzieć, co się je ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam manię sprawdzania ile jest mięsa w szynkach, parówkach i kiełbasach;) A ta mania wyniknęła z oglądania programu "Wiem, co jem".

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja mam bzika na punkcie ilości mięsa w wędlinach,parówkach itp :-D
    Każdy ma jakiegoś "fioła" ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przejmuj się, ja czytam wszystkie ulotki i etykiety z leków, czy z art. spożywczych. Cała rodzina się z tego śmieje, dopóki nie wyczytam, że tego czy tamtego dana osoba nie powinna brać...

    OdpowiedzUsuń
  10. bo chemia jest wszędzie... dobrze, że są tacy ludzie jak Ty, Ja itd którzy starają się na to uważać...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w związku z wszechobecną chemią chleb piekęsama

    OdpowiedzUsuń
  12. taki fioł może wyjść tylko na zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi od tygodnia tak bije ;D Nie jem smażonego, chleb jak już to razowiec (ostatni raz jakieś 4 dni temu) a tak to warzywka, owoce i chude mięsko, gotowane na parze albo grillowane ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja Cię rozumiem bo robię dokładnie to samo, zanim kupię cokolwiek nowego dokładnie sprawdzam etykietę i to dosłownie każdego produktu ;) Ale odkąd Martynka je z nami, chcę aby jadała jak najlepsze produkty bez chemii i konserwantów i mi też ten fioł raczej już nie przejdzie bo wciągnęłam się na dobre ;) A chleb polecam piec samodzielnie, ja tak robię gdy czas mi na to pozwala, w smaku nie pobije go żaden kupny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. tak zaczynamy być społeczeństwem bardzo świadomym również ja patrze na etykiety....

    OdpowiedzUsuń
  16. z takiego fioła to tylko trzeba się cieszyć:))

    OdpowiedzUsuń
  17. dokładnie, rozumiem Cię oczywiscie. Tez mam bzika na tym punkcie:)zresztą czytałaś na moim blogu niedawno:)

    OdpowiedzUsuń
  18. No i niech ci ten fioł nie przechodzi. Bardzo pożyteczny fioł :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Możemy sobie piąteczkę przybić.Jak karmię piersią, nie ruszę nic co wygląda mi podejrzanie:P
    buziak:*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.