wtorek, 24 listopada 2015

Zmiany

U mnie zmiany głównie na płaszczyźnie zawodowej, ale nie powiem żeby było mi przykro. Poczułam raczej ulgę. Przez ostatnie miesiące czułam sie jak śmieć o czym na każdym kroku mi przypominano. Uwierzyłam w to, że tak jest i nie wiecie nawet jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że inni klienci uważają, że moja praca jest wykonywana na najwyższym poziomie i zasypali mnie zleceniami. 
Po cichu liczę na to, że teraz już tylko będzie lepiej ze zleceniami i wszystko sama rozkręcę.
Na pewno nie dam się już stłamsić i wmówić sobie, że jestem do niczego.
Poza tym D wyjechał w delegację i wróci dopiero w grudniu.
Przygarnęłyśmy kotka :)
Ile ja się namęczyłam żeby tego kota zdobyć... Przejechałam cały Poznań dla niej ale było warto. Teraz nasza rodzinka jest w komplecie.
Mia (tak ma na imię kociamber) gryzie po kostkach, liże i goni dziewczyny po całym mieszkaniu.
Zastanawiam się czasami czy to nie miał być pies bo ogonem też merda...
 Zaraz zmykam do kosmetyczki.
W końcu wzięłam się za siebie i czuję się wspaniale.
Zmieniłam sposób myślenia, zaczęłam spędzać czas z dziewczynkami i powoli się spełniam.
Szkoda tylko, że tak późno zaszły te zmiany a ja dopiero teraz zrozumiałam co naprawdę jest ważne.

1 komentarz:

  1. ech zmiany zmiany masz racje trzeba się nie poddawać nie dać się stłamsić żyć poprostu żyć u mnie też zmiany ale jakoś chyba nie na lepsze...widze że u Ciebie rzekomo nie pisze od 3 miesięcy ale to nie prawda piszę stale i ciągle niestety musiałam bloga na zaproszenie zrobić więc jak chcesz to napsz do mnie olgap@uznam.net.pl to Ci wyśle zaproszenie mam nadzieje że nie na długo te zaproszenia bo bardzo mi spadła oglądalność :( i już nikt nie komentuje...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.