piątek, 27 listopada 2015

Doceniaj to co masz - kochaj mocniej, dziękuj częściej!

Byłam dzisiaj w Poznaniu.
Szłam deptakiem i w pewnym momencie zaczepił mnie starszy Pan pytając czy kupię mu zupę w pobliskim barze. Przez chwilę miałam w głowie "Nie! Nie mam kasy"
ale praktycznie od razu odpowiedziałam tak i poszłam z nim. 
Po drodze zaczął pytać czy kupię mu dwie zupy, jedną na miejscu drugą na wynos. 
Zgodziłam się bez wahania. Przy kasie powiedziałam, że jeśli chce to nawet 4 może zamówić - odmówił mówiąc, że nie zje tyle a szkoda, żeby się zmarnowało.
Dałam mu pieniądze.
Zazwyczaj tego nie robię ale czułam, że akurat On wyda te pieniądze na jedzenie.
Będzie miał kilka misek ciepłej zupy. 
Miałam tą kasę przeznaczyć na porządną kawę Starbucksie a zrobiłam coś dobrego dla drugiej osoby. 
I wiecie co? Czuję się wspaniale z myślą, że pomogłam i sprawiłam komuś radość.
Później szłam po dziewczynki i tak sobie myślałam.
Mam wszystko czego można sobie zapragnąć i chociaż bywa że jest ciężko i dopadają mnie wątpliwości to tak naprawdę nie mam na co narzekać.
Mam świetną rodzinę, która zawsze mi pomoże, wspaniałe córki i faceta. Mam gdzie mieszkać i mam co jeść... 
Mogę sobie pozwolić na zakup większości rzeczy ktore mi się podobają.
Zarabiam.
 Nie muszę prosić obcych o pomoc.
Jesteśmy zdrowi przede wszystkim.
Tak naprawdę nie mamy na co narzekać i za każdym razem gdy najdą mnie wątpliwości pomyślę o tym Panu i innych osobach, które nie mają lekko w zyciu.
Bedę też częściej pomagać.
Częściej dziękować.
.I mocniej kochać
Będę doceniać to co mam.



5 komentarzy:

  1. Cóż za post! i jaka wspaniała puenta... tak trzymaj. Pięknie to napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponoć dobro powraca. Ja ogólnie mam opory że wspomagać tego typu ludzi, zresztą na ogół spotykam typowych meneli którzy wołają o 2 zl albo papierosa :-/ . Za to często zdarza mi się wrzucić coś do puszek jak zbierają na chore dziecko. Nie dużo, czasem 1zł czasem 5. Więcej nie mogę bo finansowo u mnie ciężko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie pomagam często. To był 4 raz jak pomogłam komuś kto prosił o jedzenie. Pieniędzy z reguły nie daję, ale było widać, że ten Pan naprawdę jest głodny.

      Usuń
  3. żadko się zdarza aż taka prośba częście proszą o kase co oczywiście nie daje się ale kiedyś mnie poprosił gość o bułki kupione miałam akurat dwie dla chłopaków dałam mu ale powiedziałam że to miało być dla dzieci żeby tego nie zmarnował a jeden też bezdomny widząc dostałąc że mu daje powiedział niech pani mu nie daje bo on tego nie zje tylko podzieli i da innym.... to jest dopiero postawa cieszyłam się że mu dałąm te bułki i zawsze w takich chwilach sobie Myślę że w takich chwilach objawia nam się Bóg pokazując że głodnych trzeba nakarmić... spragnionych napoić itd...

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda mi ludzi którzy na stare lata nie mają nikogo - nieraz z własnego wybory nieraz z wyboru innych , ale samotność to samotność

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.