Przedszkole!

1 września 2015 

Dzień, który zapamiętam na zawsze. Moje MAŁE dziewczynki poszły do przedszkola.

Łzy napływają mi do oczu jak to piszę. Nie wierzę, że to już.. Tak szybko zleciał ten czas.

Jest mi smutno a zarazem rozpiera mnie duma bo nie płakały. Zosie bolał, brzuszek z nerwów, bały się, stresowały ale nie płakały.

Dostałam wymuszonego buziaka i poleciały się bawić. Ot tak.

A ja? Najpierw pożaliłam się Pani z kuchni a później gdy wyszłam z przedszkola wybuchłam płaczem. Nie mogłam się powstrzymać!

Ryczałam pół drogi. Później pół dnia żaliłam się na FB i bez przerwy zaglądałam na rozkład dnia przedszkola i sprawdzałam co teraz mogą robić moje Mrówki.

Powinny być od 7 do 15 ale poszłam po nie o 13. Akurat Zuzia jadła obiad więc poczekałam. Zosia bawiła się w sali. Zabrałam najpierw Zuzie i Pani zeszła z Zosią na dół ze słowami "Zosia jeszcze nie chce wracać" :D Wieczorem mi jeszcze powiedziały, że dzisiaj chcą być dłużej, najlepiej żebym przyszła po zachodzie słońca :P

Ciekawa jestem jak będzie dzisiaj. Już tak nie panikuję chociaż co jakiś czas moje myśli wędrują w ich stronę... Idę po nie przed 15 a później do biblioteki założyć karty. 

Moje Mrówki chcą czytać razem z mamą - miód na moje serce :)

Póki co sprzątam. Zrobiłam listę i odhaczam powoli :)

Stwierdziłam, że teraz nie mogę mieć wymówek, nie mam się juz czym zasłaniać. Od 7 do 14:30 mam czas dla siebie i dla pracy. Mogę ogarnąć mieszkanie, zadbać o dietę i ćwiczenia. Nie ma już wymówek. Także działam od dzisiaj. Wczoraj pół dnia oglądałam seriale :P