Mrówki śmigają do przedszkola aż miło. Zuza miała lekki katar ale przez weekend wyzdrowiała i chodzi nadal. Nie marudzą, wchodzą na salę z uśmiechem. Jednym słowem SUPER:)
W poniedziałek i wtorek były zebrania.
Zośki zebranie trwało 15 minut a Zuzi ponad godzinę. Wytrwałam, stwierdziłam, że przedszkole, Pani dyrektor i Panie wychowawczynie to po prostu strzał w dziesiątkę :)
Za rok będzie problem bo Zu do podstawówki a Zosik nadal przedszkole i nie wiem czy je rozdzielać czy posłać w jedno miejsce. Trochę nie bardzo uśmiecha mi się przenoszenie Zosi zwłaszcza, że ma świetną Panią:)
Mam jeszcze rok na rozwiązanie tego problemu więc na pewno coś wymyślę:)
Zakończyłam oglądanie seriali. szczerze to już mi uszami wychodzi CSI :D
Może za jakiś czas wezmę się za 2-14 sezon Las Vegas bo obejrzałam 1 i 15 oraz kilka odcinków z CSI Miami. Miałam niezłe schizy po niektórych odcinkach Las Vegas :D
Od dzisiaj grzecznie wracam do ćwiczeń - start o 10 :D
Organizuję się, zapisuję wszystko bo bez tego ani rusz. Żyje się zdecydowanie łatwiej z kalendarzem w ręku:)
Stwierdziłam, że wracam na bloga. Próbowałam pisać pod innymi adresami ale nie idzie mi. To miejsce kiedyś było dla mnie bardzo ważne, widzę, że nadal tu zaglądacie, komentujecie, jesteście... więc wracam :D
Wpisy postaram się dodawać jak najczęściej, w końcu mam na to czas :D
Moje chłopaki tez zadowolone z przedszkola :)) I my też. Mimo że daleko od nas, to warto było.
OdpowiedzUsuńFajnie jest móc posyłać dzieci bez strachu i wiedzieć, że tam jest im dobrze.
fajnie że wracasz to prawda czas jest choć u mnie maluszek tez musze na nowo organizować się by mnieć czas na wszystko
OdpowiedzUsuń