Zosia miała urodziny 29.09 ale dopiero dzisiaj udało nam się urządzić małą imprezkę. Tata kupił prezent, balony, czapeczki i świeczki. Zabawa była super jak to stwierdziła solenizantka:) I o to chodzi, o to chodzi :)
Wrzucę Wam dzisiaj tylko fotę tortu bez świeczek bo jeszcze nie zrzuciłam ich na komputer ale dobre i to.
Tylko proszę się nie śmiać:) Nie od dziś wiadomo, że cukiernik ze mnie żaden:P
Tort o dziwo wyszedł smaczny:) Poszedł cały w niecałą godzinę.
Jutro jadę oglądać mieszkanko na 15.30. Trzymajcie kciuki. Były u nas ostatnio zgrzyty ale sytuacja chyba została opanowana.
Wracam na bloga już na 100% i co dziennie będzie jakaś notka, choćby dwu zdaniowa :D
Wrzucę Wam dzisiaj tylko fotę tortu bez świeczek bo jeszcze nie zrzuciłam ich na komputer ale dobre i to.
Tylko proszę się nie śmiać:) Nie od dziś wiadomo, że cukiernik ze mnie żaden:P
Tort o dziwo wyszedł smaczny:) Poszedł cały w niecałą godzinę.
Jutro jadę oglądać mieszkanko na 15.30. Trzymajcie kciuki. Były u nas ostatnio zgrzyty ale sytuacja chyba została opanowana.
Wracam na bloga już na 100% i co dziennie będzie jakaś notka, choćby dwu zdaniowa :D
śliczny torcik nie wiem czemu piszesz żeby sie nie śmiać wygląda pysznie i na pewno tak smakował:)
OdpowiedzUsuńWidziałam tyle pięknych tortów, że mój się przy nich chowa:) Ale cieszę, że Ci się podoba:) Pyszny był, nie da się ukryć:) To chyba pierwszy mój tort, który nie był suchy:)
Usuńi jak tam pooglądane mieszkanko???
UsuńTort wygląda smakowicie i kolorowo, jest od serca więc to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń