czwartek, 7 sierpnia 2014

Niedoczynność

Hej!
Wiem, że czekacie na notkę na temat urodzin ale wierzcie mi nie mam do tego głowy. Pojawi się prawdopodobnie po niedzieli.
 We wtorek Zosia obudziła się i zaczęła dziwnie przewracać oczami, przed spaniem wymiotowała ale myślałam, że coś zjadła. Zbiegłam z nią na dół i czekałam na tatę. W tym czasie znowu dwa razy zakręciło jej się w głowie. Raz zrobiła się sztywna i wymiotowała a drugi siedząc u mnie na kolanach zesztywniała i mówiła "Trzymaj mnie mamusiu bo się kręci". Wierzcie mi panika jaką czułam jest nie do opisania. Siłą powstrzymywałam się by nie ryczeć, krzyczeć i nie zemdleć ze strachu. Gdy jechaliśmy do ośrodka Mała mi zasypiała w samochodzie. Nie pozwalałam jej zasnąć. Lekarka (Nasz doktorek jest na urlopie:() stwierdziła, że jest ok ale trzeba zrobić badania. Na samym początku już mi ciśnienie podniosła bo stwierdziła, że muszę iść z młodą do logopedy bo "dziecinnie mówi" (szczegół, że nie ma jeszcze trzech lat). Powiedziałam jej że ma mi nie zawracać głowy bzdurami tylko zbadać moje dziecko bo ewidentnie coś jest nie tak! Dała mi tylko skierowanie na badania. Wczoraj byłam z rana pobrać z Zosią krew a dzisiaj zaniosłam mocz. Wyniki są ok, jedynie TSH jest podwyższone troszeczkę co wskazuje na niedoczynność tarczycy. Jutro jadę z Zuzią na badania bo też może być chora a Zosia ma 22 sierpnia USG tarczycy a 1 września endokrynologa.
Nie wiem co czuję, mam mętlik w głowie. Z jednej strony kamień z serca mi spadł bo naprawdę bałam się, że to coś poważnego a to "tylko" tarczyca. Z drugiej strony to AŻ niedoczynność. Ja też na to choruje... Mała będzie musiała brać leki do końca życia, chodzić na kontrole co miesiąc i nie wiadomo czy nie będzie miała problemów z zajściem w ciążę w przyszłości. Jestem zmęczona. Czuję jakby całe powietrze ze mnie zeszło.
Czułam. Czułam, że wyjazd nad morze to zły pomysł. Przedwczoraj stwierdziłam, ze nie jedziemy bo bez D to nie to samo. A teraz widzę, że wszystkie znaki na niebie pokazują mi że decyzja była słuszna. Za tydzień w piątek jadę na tydzień do teściów. Tam też odpocznę i spędzę maksymalną ilość czasu z dziećmi. Będzie fajnie.

3 komentarze:

  1. Współczuję, wiem co za franca za przeproszeniem z tej tarczycy.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję że jednak wszystko sie wyjaśni z tymi badaniami i że zajmie sie Wami ktoś kompetenty:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.