wtorek, 3 grudnia 2013

Ciężki dzień

Niedziela minęła Nam leniwie. Dzieciaki dopadła grypa żołądkowa i leżały w łóżku oglądając bajki. Ja snułam się po domu i czekałam na powrót D. 
Za to wczoraj... Już w nocy czułam że coś jest nie tak. Dziwnie się czułam. Rano okazało się zaraziłam się od dzieciaków do tego dostałam potwornej migreny. Już dawno tak się nie czułam. Nie mogłam wstać z łóżka. Do tego przez migrenę nie rozumiałam co się do mnie mówi i nie mogłam sobie przypomnieć nazw leków dla dzieci.
Na szczęści D został w domu i zajął się Mrówkami i domem:) A ja leżałam ha ha:) Cały dzień nic nie jadłam, dopiero wieczorem udało mi się zjeść trochę jabłka z marchewką. Dzisiaj jest już trochę lepiej ale nadal czuję się osłabiona. Dziewczynom na szczęście przeszło.
Dzisiaj mam w planach generalne porządki i trochę pracy.
A Wy jakie macie plany?
Buziaki:)

3 komentarze:

  1. ja też chora jestem ale mnie dopadło zapalenie krtani na szczęscie chłopaki są zdrowe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też właśnie powstaję z popiołów po rotawirusie jakimś podłym :) Nawet bloga przez niego zaniedbałam ;/ Ale dziś już nawet była kromeczka chleba na śniadanie. Tak że zdrówka. :) I nie strasz generalnymi porządkami, bo święta zapasem a przez moje okna niewiele widać :-O

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka. A u mnie praca, praca, praca

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.