Dzisiaj w pociągu jechała ze mną kobieta z dwójką dzieci. Jedno w wózku ubrane w samą koszulkę z długim rękawem i czapkę... (moje w kurtkach jesiennych!)
Druga dziewczynka na oko miała 3-4 lata. Ja stałam na korytarzu a one w przedziale, oddzielali nas ludzie ale widziałam i słyszałam co się tam działo. Dziewczynka nie chciała iść z matką do wc więc ta zaczęła ją szarpać. Szarpnęła tak mocno że mała uderzyła buzią w rączkę wózka... Jakiś chłopak zwrócił matce uwagę a ona na no "Prosił Cię ktoś żebyś się wpie....?" Szok!!!!
Druga dziewczynka na oko miała 3-4 lata. Ja stałam na korytarzu a one w przedziale, oddzielali nas ludzie ale widziałam i słyszałam co się tam działo. Dziewczynka nie chciała iść z matką do wc więc ta zaczęła ją szarpać. Szarpnęła tak mocno że mała uderzyła buzią w rączkę wózka... Jakiś chłopak zwrócił matce uwagę a ona na no "Prosił Cię ktoś żebyś się wpie....?" Szok!!!!
Biedne dzieciaki :(
OdpowiedzUsuńnie rozumiem czemu nikt w tym ty nie zareagowałaś???przecież już na stacji mogła na nią czekać policja??
OdpowiedzUsuńi takie kobiety maja dzieci;/;/ porazka...
OdpowiedzUsuńostatnio moja Zuza przeżyła w autobusie podobny incydent - trójka maluchów, jedno w wózku nerwowo skubało paluszki. Zuza stała dalej, nie słyszała dokładnie co robiła matka, ale nagle kobieta siedząca obok, ze łzami w oczach ostrzegła, że zadzwoni na policję, bo tak sie dzieci nie traktuje, a ta Jej wykrzyczała, zeby się nie wpierd... bo to są jej dzieci i wysiadła....
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie chcę jej bronić, ale oceniać też nie. Mogła być zmęczona i zdenerwowana. Też mnie wkurza, jak ktoś ocenia moje zachowanie tylko dlatego, że mam dzieci.
OdpowiedzUsuńI wkurza mnie to straszenie matek policją, o.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest... ;/
Usuńznam pełno takich sytuacji...policja nic tu nie zmieni:/
OdpowiedzUsuńMasakra jakaś.
OdpowiedzUsuńno niestety czasami nerwy puszczają rodzicom.
OdpowiedzUsuńeh.... czasem nie wiadomo co robić i co myśleć w danej sytuacji.... :(
OdpowiedzUsuńmasakra ze tacy ludzie istnieja.
OdpowiedzUsuńnie pochwalam zachowania tej kobiety, ale sama nie lubię jak ktoś komentuje moje sposoby wychowania.
OdpowiedzUsuńNie chce oceniać.... Nie powinno się tak robić, ale nie chcę...
OdpowiedzUsuńA co do ubierania to na moje dziecko też ludzie często dziwnie patrzą, bo to eskimos z natury, wiecznie mu za gorąco, szalików nie znosi i co począć?
o szok! Mój Kacper też wychodzi na podwórko w ciepłej bluzie, jesiennej czapce i cienkiej kurtce a jego kolega chodzi jeszcze na krotki rekaw i w klapkach a u nas temp zaledwie kilka stopni na plus :/
OdpowiedzUsuńMnie to nie dziwi - bo to mało takich? Żadna nowość ani nic szokującego.
OdpowiedzUsuń