niedziela, 15 września 2013

Jesiennie mi:)

Dziewczynki mi się przeziębiły ale już dostają Lipomal a katar leczę solą morską. Ganiam z nimi po domu bo uwielbiają biegać boso a najlepiej w samych majtkach, niestety pogoda na to nie pozwala. Do tego ja zdolna Matka Polka zepsułam wózek. Miałam napompować koła i zamiast dać spokój bo pompka była za duża do przednich kół pompowałam na siłę i wyrwałam wentyl!;P Koło naprawione ale pompki brak...
Poza tym mam dzisiaj jakiś dziwny dzień, jesień dobija mnie i moją tarczycę. Do tego zmienne nastroje, raz się śmieję i wiem , że mogę wszystko a później wpadam w jakąś dolinę. Moja Matka mnie ostatnio dobija, słuchać mi się już nie chce tych jej rozterek i głupich pomysłów. Ja mam prawie 23 lata a więcej oleju w głowie no proszę Was!
Eh... Dzisiaj kupiłam tacie dwa piwa z dobrego serca bo chciałam podziękować z podwózkę do sklepu i za to że robi dla Nas narożnik i nie powiedział nawet dziękuję;/ Wiem że ciężko mu to przychodzi w stosunku do mnie, ja również nie potrafię mu okazywać uczuć ale to piwo było w ramach wdzięczności, ot tak bezinteresownie.  Mniejsza o to;)
Mówiłam już Wam że Zu bawiła się w fryzjera? Opitoliła sobie pół grzywki i boki. Była pod opieką babci bo ja usypiałam Młodą;/ Jak zobaczyłam ten pęk kłaków na podłodze to o mało nie dostałam palpitacji! Na szczęście grzywkę obcięła artystycznie, nie jest źle a na pewno byłoby gorzej gdybym chciała wyrównać;) Boki są cudem obcięte równo ale w kitkę już ich nie zwiążę. Masakra z tymi dziećmi:)
Hmmm... Co jeszcze? Co jeszcze?
Aha! Wagę sobie kupiłam;/ Żyłam nadzieją że ważę ok 78kg a ta cholera co pokazała? 80,2kg! Rano na swoje szczęście pokazała 79,1 co nie zmienia faktu że się załamałam bo wydawało mi się że jest super. Odchudzam się od nowa. Od trzech dni nie jem słodyczy i ćwiczę. Mam zamiar dobić do 70 później zobaczymy;)
Wiecie,że ćwiczenia są zaraźliwe? Zaczęło się ode mnie, później moja siostra, Mój Misiek, brat a teraz sklepowa jedna i druga. U Lubego w pracy chłopaki idą za jego przykładem i też biorą się za siebie:) Chyba mogę powiedzieć że jestem z siebie dumna?:) Jakby nie patrzeć to ja zaczęłam:D A w sklepie ciągle słyszę "Wow! Jak Ty to zrobiłaś? Ja też chcę" :D
Obrosłam w piórka i latam 3 metry nad Ziemią:) A teraz spadam poćwiczyć i biorę się do roboty:)

5 komentarzy:

  1. Podziwiam Cię za samozaparcie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zmieniłam adres bloga na zamknięty ja mam do Ciebie zaproszenie więc jeśli jesteś chętna to daj znać bo jak do tej pory nie dostałam meila:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana a co cwiczysz? Jakies treningi na fb, jakies konkretne ćwiczenia? Bo ja też costam poróbuję świrować pawiana po swojemu :) Ważę też 78-80 kg. Chciałabym do końca roku zrzucic chociaż z 10, ale narazie kiepsko mi to wychodzi :(

    Zdrókw adla mrówek :*

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze jakoś myślałam, że już tu nie piszesz, dobrze że przypadkiem zajrzałam. Mi się udało zrzucić do 60 z 75 i tak zostało, ale tylko dzięki karmieniu pierwszego smyka piersią. Normalnie terapia odchudzająca... I fuks, bo nie mam tyle samozaparcia, żeby ćwiczyć :P Pozdr!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.