piątek, 1 lutego 2013

Zazdrosna Zosia

Zosia to taka moja przylepka. Najchętniej cały czas by na mnie wisiała. A gdy mama nie ma czasu/jest zajęta/chce coś dla siebie zrobić, to jest ryk, rzucanie się po podłodze i walenie ręką po głowie.
Ryczy tak długo aż jej nie wezmę. 
Nie mogę przytulać Zuzi/mieć jej na kolanach/nosić bo zaraz jest ryk i próby zwalenia Zuzy.
D nie może mnie nawet złapać za rękę bo zaraz jest akcja.
Wczoraj babcia chciała przytulić dziadka a Zosia poleciała z rykiem do prababci.
Nie mam już siły na te jej występy-naprawdę!
I żal mi Zuzi bo nawet chwilę na maminych kolanach pobyć nie może.

13 komentarzy:

  1. Znam to... moja tez taka jest. A nie daj Bog zeby Tomek mnie przytulil. wyrosna z tego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Złośnica, ale taka dziecięca natura :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cierpliwosci Karola, Zosia charakter silny po mamince chyba odziedziczyla.
    A Zuzi szkoda ale takie uroki bycia tym starszym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdrośnica mała ;) przejdzie jej :D chyba :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też taka byłam. Mogłam dzielić się wszystkim byle nie rodzicami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dziwię się Tobie, że masz dość...

    OdpowiedzUsuń
  7. oj mam nedzieje że u mnie tak nie będzie

    OdpowiedzUsuń
  8. rywalizacja, jak w prawie każdym rodzeństwie...Tylko szkoda, że jest się bezradnym, jak do tego dojdzie!Myślę, że jak trochę podrosną, to sytuacja ulegnie zmianie na lepsze:)
    Tak było ze mną i moją siostrą:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.