piątek, 4 maja 2012

Witamy:)

Na nowym blogu:)
Postanowiłam się przenieść ponieważ denerwowała mnie już nazwa starego bloga:) Teraz jest tak jak być powinno bo to przecież blog o Zuzi i Zosi no i troche o ich rodzicach;p

Co u Nas?
Zapomniałam napisać w ostatni czwartek kwietnia gdy byłyśmy u lekarza mój KOCHANY brat który lubi wszystko niszczyć i ma do tego ogromne tendencje wyłamał mi kółko od Naszego Mikado:( Miałam ochotę wyć. Oczywiście on ma to w czterech literach. Prawdopodobieństwo że koło da się naprawić jest bliskie zeru a nawet jeśli to D stwierdził że wózek sprzedajemy;( Eh... takiego cudownego wózka jeszcze nie miałam...
Teraz czaję się na nowy tym razem bliźniaczy wózek. 
Wybraliśmy tzn ja wybrałam Baby Welt Montreal Twin
Jest używany bo na chwilę obecna nie stać mnie na nowy a podwójne wózki są drogie po drugie szkoda mi kasy bo ja nie mam Bóg wie jakich wymagań poza tym wolę kupić Mrówką ubranka i buciki.
Nie jest duży bo ma tylko 73cm szerokości co jest plusem bo zmieści się do pociągu i będę mogła zabierać Małe wszędzie ze sobą a co za tym idzie?
Większa niezależność!!! Hip hip hura!!!
Wózek ma plamy na siedzisku budce i pałąku. 
Ale postaram się je usunąć w końcu wózek jest jak za darmo bo 90zl + koszty kuriera.
Co o tym sądzicie?
***
Weekend majowy był cudny jeśli chodzi o pogodę.
Mój Luby oczywiście pracował.
My spędzałyśmy całe dnie na dworku podobnie jak wszyscy i chłonęłyśmy promienie słońca:)
Zu uczyła się życia bez pampersa i nawet jej to wychodzi tylko trzeba pytać czy chce siusiu ale to i tak dobrze:)
Na jednym ze spacerów z R i Laurą moja córka zrobiła kupkę zdjęła pampersa i wręczyła go matce z tekstem "pupa ble" i wesoło powędrowała do domu z gołym tyłkiem;p
Młodsza Mrówka natomiast odkryła że raczkuje się do przodu!!! WOW:) 
Gratulacje Córeczko:)
Czasami zastanawiam się czy ona nie ma ADHD chłonie świat cała sobą rzuca się jak mała wsza do wszystkiego co pozwoli stanąć jej chociaż na kolankach, w ogóle się do wszystkiego rzuca taka ciekawska jest. Najbardziej podoba mi się jak leci do laptopa:)
Cieszy mnie to:) I wciąż nie mogę się nadziwić jak Mały Człowieczek poznaje świat, wszystko jest dla niego takie wyjątkowe,  piękne i nowe.
Zaraziłam się tym od nich i uczę się piękna otaczającego nas świata na nowo. Zachwycam się śpiewem ptaków, zwykłym mleczem i kamieniem bo przecież każdy ma inny kształt i wielkość.
Warto jest uczyć się od dzieci. One mają w sobie ciekawość i wrażliwość która w dorosłych z wiekiem się ulotniła a może jednak została ukryta gdzieś głęboko pod sterta codziennych spraw tak przyziemnych i czasami bezsensownych że zapomnieliśmy o tym co piękne i ważne.
No cóż Mrówki tez będą kiedyś dorosłe ale ja nie pozwolę im zapomnieć, postaram się w nich pielęgnować ta umiejętność podziwiania:) 

***

A teraz trochę o atmosferze w domu.
Cały czas byłam po stronie mojej babci . Było mi przykro że moi rodzice nie potrafią z dziadkami rozmawiać że odkąd mieszkamy razem wszystko się zmieniło. 

Zawsze słyszałam że babcia mydli mi oczy,że owinęła mnie wokół palca.
I mieli racje. 
Babcia sama stwarza sobie problemy, uwielbia robić awantury i wszystkich obgadywać.
Twierdzi że z dziadkiem robią w domu wszystko a moi rodzice tylko leżą tyłkami do góry. 
W ostatnich dniach babcia chorowała na grypę a ja tylko słyszałam od dziadka
"Co babci Ci bark? Wy bez Nas zginiecie"
Itp... itd...
Myślałam że szlag mnie trafi!
Moi rodzice zapierdzielają od rana do nocy jak mają wolne to odpoczywaja normalne. Jak mają więcej wolnego to pracują w ogrodzie.
Babci za jakąkolwiek pomoc już podziękowałam. Z resztą ona się już pogubiła w tej swojej "wredocie"  i nawet do mnie się nie odzywa. Nie proszę jej już o pomoc przy Mrówkach. 
Nie lubię konfliktowych ludzi.

2 komentarze:

  1. świetnie, że spędziłaś uroczy dłuugi weekend :)
    a co do babci...hm pamiętam, że jak moja jeszcze żyła (bo odeszła już niestety dwa lata temu, swoją drogą strasznie szybko czas leci... :() to póki mieszkaliśmy razem też było mnóstwo konfliktów, no i póki spędzała u nas większą część swojego dnia... odkąd odeszła to co prawda stało się inaczej... no ale cóż, jednak teraz jej brakuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dotarłam i zalinkuje Nowy adres;)Widizałam ze Ty nie masz mego w linkach weic zostawiam
    http://naszeoczekiwanie.blog.onet.pl/
    gdy przeniose bloga napisze Ci nowy adres
    kotka25

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.