wtorek, 30 sierpnia 2011

Ostatnia prosta

Wlasnie wracam z wizyty u doktorka. Kolejna u niego za dwa tyg a za tydzien mam u innego tak wiec do konca ciazy co tydzien ginekulek;p

Dostalam skierowanie na mocz i morfologie i TSH musze zrobic. Zosia jest glowka w dol, rozwarcia nie ma takze na razie nic sie nie dzieje:) Jeszcze 3 tyg ale mysle ze pojdzie szybciej hehe;p

Kupilam dzisiaj krem na odparzenia, plyn do kapieli dla maluchow , chusteczki nawilzane jedna pake dla Zuzi a druga do szpitala no i plyn z kory debu dla mnie tez do szpitala. Tak mysle ze mozna by juz torbe skonczyc pakowac. Kupujac kosmetyki dla maluchow doszlam do wniosku ze bede kupowala Babydream. Pampersy okazaly sie super ale uzywamy Dady biedronkowej bo sa swietne! i kiedys kupilam Zu chusteczki i puder Babydream i bylam zachwycona takze po co przeplacac skoro mozna miec super kosmetyki w dobrej cenie. Oliwke i szampon mamy w domu takze chyba juz nic wiecej nie musimy kupowac.

Dzisiaj cala noc Zu przespala z Nami bo co chwile budzila sie i plakala. Nie wiem co jej jest, od dluzszego czasu nocki mamy potworne. Moze to zeby? Ale nie mam pewnosci. Zastanawialismy sie czy ona sie nie boi sama spac bo jak ja biore do Nas to spi dosyc ladnie, budzi sie co 1,5-2h mam nadzieje ze do narodzin Zosi wszystko sie unormuje bo inaczej padne.

A wracajac do mojej wizyty w Poznaniu. Przeszlam sama siebie chyba. Z ul Glogowskiej szlam do Komisu dzieciecego ktory wg Darka jest na samym poczatku ul Hetmanskiej. Posluchalam rady SKarba i poszlam pieszo bo po co tramwajem sie tluc... i co sie okazalo? ze komis jest kolo dolnej wildy (spory kawalek...) W komisie syf i malaria ze tak powiem ceny z kosmosu za niektore rzeczy chca tyle kasy jakby nowe byly. Pozniej stwierdzilam ze przejde sie kawalek wilda a pozniej pojade tramwajem na dworzec. Oczywiscie pochlonieta chodzeniem po sklepach z uzywana odzieza dotarlam na dworzec na pieszo:) nic nie kupilam bo nie bylo na czym oka zawiesic a ceny dzisiaj tez mieli wysokie. Po zakupach w rossmanie udalam sie do Biedronki i kupilam troche slodyczy. Po porodzie moje slodkie obzarstwo sie skonczy bo mam misje by nosic rozmiar 40. Po ciazy z Zu z 44 schudlam na 42 i bylam w niebowzieta. Wtedy zrzucilam ok 13kg a przytylam w ciazy 10 teraz na liczniku mam juz 17 przybrane hehe wiec trzeba bedzie sie troche pomeczyc:p

Co do lozka dla Zuzi to jeszcze nie zdecydowalismy, mamy czas ale prawdopodobnie kupimy ta sofke bo jest niziutka a lozko z barierka jest za duze do naszego pokoju po za tym boje sie ze Zu z niego wypadnie. No i na strychu stoja dwa lozka dla dziewczynek czekaja tylko az do nich podrosna wiec nie bedziemy musieli kupowac w przyszlosci.

4 komentarze:

  1. To już coraz bliżej :) szczęśliwego rozwiązanie życzymy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już niedaleko do rozwiazania a niedawno pisałaś że jesteś 2 raz w ciąży jak ten czas szybko zleciał ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no tylko 3 tygodnie szybko zleciało nie ma co :)no i spacer miałas niezły :p
    ale czasami tak fajnie. Mój synus podobno przesypia całe nocki. tego nie wiem bo jeszcze nie wrócili....

    OdpowiedzUsuń
  4. a nam zostały 2 tygodnie :) Także my prawie w tym samym czasie z tego co widzę. ja już bym chętnie poszła ale jeszcze czekam na łóżeczko a w poniedziałek muszę jeszcze mamę zawieźć do lekarza a później już niech się dzieje co chce :) ah jak ja już bym chciała mieć TO za sobą :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.