wtorek, 5 kwietnia 2011

Pierwsza notka na nowym blogu

Witam Was Kochane na nowym blogu:)
wlasnie czekam na A bo jedziemy z Zu do lekarza. Rozlozyla mi sie calkiem bidulka. Teraz spi mi na rekach ale zaraz musze ja obudzic nie bardzo mi sie to usmiecha bo pierwszy raz od rana spi spokojnie, wczesniej sen przerywal kaszel i wymioty. Ach jak nie urok to... Mam nadzieje ze nie przepisze lekarz duzo lekow bo juz mam apteke w domu wedlug mnie trzeba tylko dokupic kropelki do oczu bo ropieja tak to wszystko jest, ale nie ja jestem lekarzem i nie mnie osadzac. Darek spi po nocce dzisiaj znowu jedzie... biedaczek. Ale chyba wole ze jest na nockach gdy Zu choruje bo mam spokoj ze tak powiem. Nikt mi nie marudzi nad uchem ze mam zrobic to czy tamto, ze to robie zle bla bla bla... ale taki urok naszych mezczyzn musza pomarudzic;p I tak go kocham nad zycie:*

DOPISANE 06.04

Lekarz potwierdzil moje podejrzenia i do lekow dopisal tyko jeszcze jeden syrop. Zu byla bardzo grzeczna w gabinecie zabrala Pani doktor stetoskop i nie chciala oddac dopiero po kilku probach przekupienia jej kartka oddala ale widac bylo ze z ciezkim sercem;p Babel wazy 8540g a w styczniu wazyla 7080g. Po wyjsciu z gabinetu poszlysmy z A do Tesco.
Mala miala frajde bo mogla w wozku pojezdzic:) W polowie drogi do domu okazalo sie ze Gwiazda zgubila swojego bucika. Bylo troche rozpaczy bo to pierwszy prawdziwy byciorek i mialam nadzieje ze pozostanie pamiatka ale coz jest jeden wiec zostanie i wspomnienie o zagubionym paputku;)
Darek wrocil z nocki o 3 i o 8 jechal spowrotem do pracy... brak slow, zal mi go tak bardzo sie o nas troszczy i robi wszystko zeby niczego nam nie brakowalo. Chcialabym isc do pracy odciazyc go troche... myslalam o pracy w domu ale ciezko o taka, uczciwa...

9 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że Zuzia jak najszybciej wyzdrowieje !!
    Dziękuję za zaproszenie już zapisałam Cię w linkach i od razu wysłałam też zaproszenie do Ciebie abyś mogła wejść na mojego bloga :)
    Pozdrawiam
    < moja-mala-rodzinka.blogspot.com >

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tu ładnie :) Zaraz zmienię w linkach.
    I oczywiście dziękuję za hasełko :)
    Biedna Zuzia, oby szybciutko wyzdrowiała.
    A co do pracy w domu to też o tym myślałam, ale rzeczywiście ciężko coś sensownego i opłacalnego wykombinować, więc dałam sobie spokój.
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  3. dziekuje za zaproszenie... i duzo buziakow dla Zu by wyzdrowiala...mam nadzieje ze szybko jej przejdzie....

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje za zaproszenie duzo zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  5. trochę dziwna ta jego praca skoro kończy o 3 nad ranem a na 8 znów musi być o.O
    mój małż pracuje na nocki (kodeks pracy reguluje to godzinami od 22 do 6 rano) i nie ma mowy o tym, by jeszcze w ciągu dnia do tej samej pracy jechał, bo to już byłoby łamanie prawa przez pracodawcę -_-
    no, chyba, że D pracuje u dwóch pracodawców, to byłoby co innego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Magia-miłości.blog4u.pl7 kwietnia 2011 12:12

    Dziękuje za zaproszenie :)
    Buziaki dla Zuzi żeby nam szybciej wyzdrowiała :*:*:* :)
    Ajj mój ukochany miał to samo z pracą tyle godzin pracował a tak mało miał czasu na sen tak go ta praca męczyła że jak się spotykaliśmy do usypiał ze zmęczenia w moich ramionach ale zmienił prace i teraz już jest trochę lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby Mała szybko wyzdrowiała ;)

    No i oczywiście dziękuje za zaproszenie ^^
    Też się przymierzam do założenia tutaj bloga bo przynajmniej nie ma limitu na zdjęcia XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj kochana... :) oby twoja Zu szybciutko wyzdrowiała... wiem jak ciężko Ci samej bo mąz tyle pracuje...ech...

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzymy dużo zdrówka dla małej! :)
    Pozdrawiamy
    Katarina z Boryskiem
    www.pierwszaciaza.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.