Przeszło tydzień miałam randki z toaletą i uczucie niepokoju, ścisku w klatce piersiowej. Kilka dni temu doszedł do tego ból brzucha i w piątek po południu udałam się do lekarza. Diagnoza? Stres, stres, dużo stresu. Sama wiedziałam, że to, to ale jak lekarz powie to jest inaczej. Byłam na EKG - w normie. Wczoraj zrobiłam wszystkie możliwe badania krwi i wykupiłam receptę - wyniki będą we wtorek a leki już łykam. Wczoraj wzięłam tabletki na uspokojenie i zasnęłam na siedząco... Dobrze, że nie w wannie bo i tam mi się o zamykało he he. Wyrzuciłam jagody Goji (zalecenie lekarza) i pestki moreli (moja własna inicjatywa). Ograniczyłam też suszone owoce. Wracam do ćwiczeń i zdrowego jedzenia. Widać brak aktywności fizycznej, śmieciowe żarełko i stres w pracy "Karolina! halo! Fakturę nie tabelkę!" działa źle na moją psychikę. Dzisiaj od rana gotuję, zaraz będę ćwiczyć, pójdę na spacer i oddam się później moim kochanym, niestresującym postom :) Dzisiaj pełen relaks.
należy Ci się odpoczynek:*
OdpowiedzUsuńodpoczywaj, po co sie stresowac, dzieciaki zdrowe, wy zdrowi to najwaznejsze.
OdpowiedzUsuńStres nikomu na dobre nie wychodzi ;) Odpoczywaj ile wlezie :)
OdpowiedzUsuń