wtorek, 7 października 2014

Mieszkanie

Mieszkanko obejrzałam i po rozmowie z D stwierdziliśmy, że je bierzemy. Nie jest duże. Szczerze mówiąc jego "wielkość" aż mnie przytłoczyła jak tam weszłam ale po chwili się przyzwyczaiłam. Dla naszej czwórki w zupełności wystarczy. Dziewczynki będą miały swój pokoik i kontakt z rówieśnikami a to jest najważniejsze.  Powiem Wam szczerze, że nadal nie wierzę że się przeprowadzamy. Mam umowę w torebce, znam przybliżony termin oddania kluczy a mimo to jakoś nie mogę uwierzyć, że to dzieje się naprawdę.
Małżeństwo które chce wynająć Nam to mieszkanie wydaje się być całkiem w porządku. Remont będzie robił D a oni się z nami rozliczą w czynszu. Możemy się ugadać na kolor płytek, paneli, kuchnię itd. Są otwarci na wszystkie propozycje. Zgodzili się na zakup lodówki i udostępnienie pralki. My musimy tylko wyposażyć pokoje.
Do podstawówki jest ok 500 metrów a do przedszkola chyba niecały kilometr. Jak dla mnie to bliziutko zważając na to jaki hektar muszę tutaj pokonać by dojść do głupiego sklepu. Apropo sklepu Żabka i kilka innych sklepików jest pod blokiem a taki jakby pasaż handlowy jest kawałek dalej. Okolica ogólnie jest ładna, nowoczesna, kolorowa i dobrze połączona z Poznaniem. Nie da się ukryć, że to zadupie ale nie takie w jakim mieszkamy obecnie:P
Pierwsze co zrobię po przeprowadzce i urządzeniu się to kupię sobie kota :D Chciałam psa ale nie będzie mu tam zbyt wygodnie, poza tym będzie szczekał a nie chcę być na cenzurowanym u sąsiadów. Kot będzie idealny. Zu początkowo chciała kameleleona :P ale wczoraj stwierdziła, że jednak chce pancernika :D

12 komentarzy:

  1. Eeee a czemu pies ma ciągle szczekać ?:P Nasz wydaje dosłownie tylko jedno szczeknięcie w ciągu dnia kiedy eM wraca z pracy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam od pięciu lat psa który szczeka praktycznie bez przerwy gdy tylko usłyszy jakiś hałas więc jestem przewrażliwiona:) Chciałabym mieć jakiegoś małego pieska ale nie mam pewności czy będzie taki grzeczny jak Wasz i wolę nie ryzykować :D

      Usuń
    2. Małe pieski to z natury raczej głośne :D..

      Usuń
    3. Dokładnie :) Dlatego wolę nie ryzykować :)

      Usuń
  2. Kurcze fajnie, gratuluje :) jak to się wszystko stało, że się przeprowadzacie? tyle Cię nie było a tu takie zmiany :) fajnie, że wracasz i mam nadzieje, że faktycznie będziesz pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pisać:) Za dużo się dzieje by tego nie udokumentować :) Wyprowadzamy się bo dziewczynki mają za daleko do szkoły a w przyszłym roku Zu idzie do zerówki, chcę by miały kontakt z innymi dziećmi a tutaj praktycznie żadnych dzieci nie ma. Poza tym mieszkanie całą rodziną w jednym domu się nie sprawdza. Za dużo sprzeczek, niedomówień. A ja chcę by Mrówki wychowywały się w spokojnej atmosferze :) Poza tym myślę, że wyprowadzka wyjdzie nam wszystkim na dobre.

      Usuń
  3. no no :) oby sie dobrze czuc w mieszkaniu to najwazniejsze, a skoro jeszcze dziewczynki beda mialy swoj pokoik - swoje miejsce wiec oby sie dobrze mieszkalo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, podziel się fotkami po remoncie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekamy na fotki :)

    Jeśli chodzi o kotka, polecam adopcję i pomoc jakiemuś mruczkowi
    Wklejam linka z fundacją z Poznania, która ma pod swoją opieką kociaki-Poznaniaki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.facebook.com/pages/Fundacja-Koci-Pazur/371850769322?fref=ts

      Usuń
    2. Dzięki! Na pewno rozważę opcję adopcji jakiegoś kociaka :D

      Usuń
  6. Haha- pancernika?! Ło mamo, to jednak się cieszę, że moja Eliza jęczy "tylko" o psa :)
    Kiedyś posiadanie kota to była dla mnie totalna abstrakcja, ale od jakiegoś czasu.... Już tak się nie zarzekam, że nie. Niestety mój mąż na kota się nigdy nie zgodzi.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.