Dzisiaj Zofija była na szczepieniu,którego nie było. Matka wariatka zapomniała,że dziecię miało opóźnione ostatnie szczepienie więc to na 18m jest przesunięte. Ale wizyta w przychodni miała jednak sens. Doktorek zbadał Zośkę (oj... chyba całe miasto ją słyszało) i uspokoił skołatane nerwy Matki.
Otóż Zosieniek ma powiększone węzły za uszami. Czasami są czasami nie. Dzisiaj doktorek wykrył kilka innych ale stwierdził,że to może być reakcja na grudniową szczepionkę poza tym Dziecię moje ma atopową skórę (fajnie wiedzieć...) i to może być powodem powiększających się węzłów. Gdy minie sezon alergiczny dostaniemy skierowanie do alergologa, póki co mamy smarować buźkę dexerylem i sprawdzać czy węzły się nie powiększają.
Po traumatycznych przeżyciach Zośka poszła odreagować na plac zabaw:)
A... Mówiłam doktorkowi,że Młoda jakaś taka chuda mi się wydaję,że się martwię itp. Wsadziliśmy potworka na wagę i co??? 15kg jak nic! Gdzie to niby jest ja się pytam?:)
Zoska zrobila probe glosu :)
OdpowiedzUsuńjak nic zostanie spiewaczka :P
zdrowka
Zosia grzecznie wraca z placu zabaw? :) Bo u nas to z tym problem jest, żeby z huśtawki zejść ;)
OdpowiedzUsuńPóki co wraca grzecznie ale niechętnie:)
Usuńto moja to chudzinka przy niej:) 11,8kg:)
OdpowiedzUsuńmamuska bez paniki, ja bylam w przedszkolu taka chuda, ze panie zabranialy mojej mamie ubierac mnie w sukienki zeby nie musialy tych chudych szkit ogladac.
OdpowiedzUsuńa co do krzykow- moze zostanie spiewaczka operowa :D hahaha
Wszystko będzie dobrze, ważne, żeby mieć kontakt z lekarzem i jak zawsze- lepiej zapobiegać niż leczyć :) Plac zabaw lekarstwem na wszystko :)
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do Liebster Blog, zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuń