wtorek, 26 lutego 2013

Z życia Mrówek:)

Zima chyba od Nas odchodzi-hura!:) Mam nadzieję,że już wkrótce zobaczymy słońce za oknem.
Zosia właśnie się obudziła za chwilę pójdziemy na obiad a później na spacer:) Uwielbiam te moje Mordki chociaż czasami przechodzą same siebie:) Wczoraj Zuzia dostała takiego szału,że nie wiedziałam,pierwszy raz nie wiedziałam co robić i poryczałam się z bezsilności a o co poszło? A o to,że chciała mieć koszulkę z kotkiem na wierzchu a ja chciałam jej pod tą koszulkę założyć bluzkę z długim rękawem,żeby nie było jej zimo...;/ Na końcu została w rozpiętej bluzie i z kotem na widoku. Siedziała mi na kolanach i wyła ile sił w płucach, dopiero liczenie baranków pomogło! Tak, tak liczymy baranki przed snem, zwykle dobijam do stu:) ale nie sądziłam,że to ją też uspokoi.  Oby to był pierwszy i ostatni taki napad histerii. Odkąd jestem mamą jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam. Na przyszłość wiem,żeby nie wtrącać się w upodobania modowe mojej córy:)
Później większość dnia przesiedziała w huśtawce głosząc że jest na placu zabaw i że dzieci lubią się huśtać:)
Wieczorem wygłupiały się z Nami przed snem, Zuzia chodziła po pokoju i nagle nie wiadomo skąd wyleciała ćma, jeszcze tak szybko chyba nigdy nie uciekała;p a Zosia nie wiedziała o co chodzi ale też zaczęła uciekać ha ha:) 
Zmykam na obiad:):*

16 komentarzy:

  1. Fajne masz te Córki ;) Przecież wiadomo, że Kotek musi być na widoku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. następnym razem pamiętaj, najpierw załóż długi rękaw, zanim pokażesz kotka:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęscie u nas nie ma takich napadow histerii i oby tak pozostało. Moja tez uwielbia koty :) :) :) nawet Dostala Tydzien temu prawdziwego kotka perskiego :) :) a co do mody to wiadomo- kobietka i chce pięknie wygladac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Persy sa słodkie, my też mamy tylko że to już staruszek i ma delikatnie mówiąc na głowę:)

      Usuń
  4. nie dalo rady wytlumaczyc ze kotki musza byc pod spodem bo jak beda na wierzchu to bedzie im zimno? :P

    OdpowiedzUsuń
  5. no ma Mała charalterek nie ma co pewnie po mamusi:*
    koty górą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I że tak rzeknę, "pierwsze koty za płoty" ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. ćma a to może jakas oznaka że idzie wiosna? hehe ja dosyc często mam histerie synka och jak jest nie po jego mysli to potrafi zawyć...

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe, Zuzia zaczyna sprawdzac granice na co moze sobie pozwolic, skubana :P nie daj sie mama!
    a cmy sa oblesne!
    gdzie ta wiosna cholera, co?

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzieci czasem doprowadzają rodziców do szału, ale po chwili opanowania to co złości wywołuje uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.