poniedziałek, 7 stycznia 2013

Wole tarczycy+dopisek

Moja tarczyca mnie dusi. Już wiem dlaczego. To wole. Lekarza mam dopiero na 23,04...
Będę musiała się wcisnąć jakoś albo prywatnie iść. Ale najpierw porobię badania żeby nie latać. A mi rodzinny wmawiał że to od alergii... Heh
Wczoraj pół dnia wyłam tak się wystraszyłam, naczytałam. Ale będzie ok, musi być. W najgorszym wypadku wytną mi to paskudztwo. 

Wizyta 14.01 na 14:00 oczywiście prywatnie. Śmiech na sali,że teraz nawet na prywatną wizyte każą tyle czekać. I 100zł pójdzie... Muszę przed wizytą iść chociaż na TSH.

16 komentarzy:

  1. no potrafi tarczyca zmęczyć będzie dobrze na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj będzie dobrze tylko nie rozmyślaj za dużo, nie czytaj za dużo i się nie przejmuj za dużo kochana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaaak, skąd ja to znam... Czekać na wizytę do specjalisty tak długo, że lepiej iść prywatnie. Polskie realia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prywatnie też trzeba już czekać:( pocieszające jest to że krócej niż na nfz

      Usuń
  4. Bedzie dobrze a 100 zl to nic w poruwnaniu z Twoim zdrowiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic nie czytaj! W internecie same śmieci są! Nie sugeruj się :)

    Trzymam kciuki, ściskam mocno ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. nie masz co oszczedzac na zdrowiu. nie patrz na pieniadze bo raz sa, a raz nie ma. bedzie dobrze, zobaczysz! :) dostaniesz jakies leki, a w najgorszym wypadku wytna paskudztwo.

    OdpowiedzUsuń
  7. 3 miesiące różnicy to sporo, więc chyba lepiej wydać to 100zł i wiedzieć niż się zamartwiać do kwietnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. No i prywatnie już trzeba odczekać swoje, bo większość idzie prywatnie, skoro każą czekać kilka miesięcy na nfz...
    Na pewno będzie dobrze:) A na zdrowiu się nie oszczędza:)ono najważniejsze!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prywatnie w tydzień - zazdroszczę. Ja prywatnie w stolicy czekam do endo min. miesiąc (takie zapisy - w ostatnim dniu miesiąca) a i tak trzeba doliczyć możliwość, że się nie zdąży - bo szybko schodzą terminy.
    Problem jest z dostępnością lekarzy tych specjalizacji - jest ich zwyczajnie za mało.
    Na NFZ już nawet nie wspomnę...
    Ostatnio dowiedziałam się, że nawet do szpitala u nas do samej kliniki endo trzeba czekać nie wiadomo ile i tylko po to by położyli na kilka dni na kompleksowe badania.

    Mam nadzieję, że u ciebie obejdzie się bez zabiegu.

    OdpowiedzUsuń
  10. ehh mam nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tarczycą idzie żyć. Babcia ma ale nie pamiętam czy nadczynność czy niedoczynność i ma tylko proszki na to. Wiadomo 2 czy 3 razy dziennie ale lepiej proszki niż coś gorszego. Oby okazało się że to nic takiego wielkiego. Zdrowia :)

    Zapraszam do nas http://nowezycie-aniolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Termin i tak masz krótki, moja teściowa czekała prywatnie do endokrynologa pół roku!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też płacę niestety stówkę tylko że termin wizyty(również prywatnej) mam za miesiąc ponad.Nasza służba zdrowia po prostu wymiata;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.