Czekam na poniedziałkową wizytę z zapartym tchem. Boję się, a jednocześnie mam nadzieję,że ta wizyta wiele wyjaśni,że dowiem się dlaczego jestem nerwowa, dlaczego raz jestem wesoła i pełna energii a za pięć minut chodzę wnerwiona na cały świat i ledwo ciągnę nogę za nogą. Czasami mam wrażenie,że mam rozdwojenie jaźni. Nie czuję się tym dobrze, nie jestem sobą. Kiedyś byłam inna. To zaczęło się gdy zaszłam w ciążę z Zosią. Chyba moja tarczyca ześwirowała. Dopiero teraz gdy dowiedziałam się jakie objawy ma wole i porównałam je z moimi...
Powiedzcie,że wole to ni koniec świata
A robiłaś TSH? Warto by było przed wizytą, bo lekarz może to i tak zlecić.
OdpowiedzUsuńJa się na tarczycy nie znam, ale słyszałam o kilku przypadkach, że kobiety po ciąży zaczynają mieć z nią problemy. U nas Emi ma coś z tarczycą ale wizytę mamy dopiero 15 stycznia.
Mam nadzieję, że będzie ok:)
Ja od lat mam niedoczynność tarczycy, jutro jadę robić TSH:)
UsuńOj to nie wiedziałam, że już od lat się z nią zmagasz. Ale i tak myslę, że TSH warto, bo lekarz na pewno zleci to badanie:)
UsuńKarola bez paniki, bedzie co ma byc, przeciez sama sie smialas jak bylam u Ciebie w wakacje, ze nie bierzesz lekow. Lekarz wypisze jakies specyfiki i wszystko wroci do normy. Dobrze, ze zdalas sobie sprawe z tego, ze cos jest nie tak wczesniej niz za pozno :)
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka ma wole od 2 lat i normalnie funkcjonuje bo bierze leki :)
OdpowiedzUsuńJa w tej dziedzinie jestem ciemna. wiem tyle ze moj tesc mial operacje tarczycy bo wlasnie mial wole. spokojnie.
OdpowiedzUsuńTo nie koniec świata. Też jestem tarczycówką :-)
OdpowiedzUsuńMoże to Hashimoto...
OdpowiedzUsuńWole to nie koniec świata. Na prawdę! Uszy do góry :)
OdpowiedzUsuńnie znam sie ani na tarczycy ani na wolach, ale trzymam kciuki aby wszystko bylo dobrze;)
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze! :)
OdpowiedzUsuńTo nie koniec świata:) będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńŻyjemy w XXI wieku i myŚle,że na tarczycę znajdzie się złoty środek i wkrótce wrócisz "do siebie".Będzie dobrze, zobaczysz!
OdpowiedzUsuń