Szef D ma nową sekretarkę... Nie. Nie widziałam jej. Ale z opowieści D i zachwytu szefa wnioskuję,że niezła z Niej laska, do tego bardzo miła, nie to co ta poprzednia. Ja jednak wolałam tą poprzednią, stara,brzydka i nie miła. Teraz codziennie się nakręcam czy aby Mój D też się Nią nie zauroczył jak połowa firmy... Twierdzi,że nie,że kocha tylko mnie. A mimo to szlag mnie trafia. Jego bawi moja zazdrość. Jak mówię,że gdyby go tknęła to źle skończy (delikatnie powiedziane) to On jeszcze bardziej się ze Mnie śmieje. Mówi,że nigdy nikogo nie zdradził, wierzę Mu i wierzę że Mnie/Nas kocha.
Mówi,że dopóki się ze Mną kocha to znaczy,że mnie kocha:P He he z tym akurat nie ma problemu więc jest dobrze:) Tylko ja jestem taka poświgana i się nakręcam. A jak Mu się tel. rozładuje... Brak słów.
Wczoraj wrócił przed 24 bo szef go wysłał do jakiegoś kolesia z PKP a ja czekałam, zasnęłam chwilę przed jego powrotem.
Muszę przestać bo oszaleje.
Może trochę bądź mniej zazdrosna i wierz Mu :)
OdpowiedzUsuńJa tez bywalam zazdrosna ale w granicach rozsadku :) wyluzuj :* D.kocha tylko Was. :)
OdpowiedzUsuńZazdrość jest bardzo potrzebna w związku bo świadczy o tym że ludziom na sobie zależy. jest jednak cieniutka granica, której nie wolno przejść bo zaczyna się horror. Nie nakręcaj się kochana. Jestem przekonana że nie masz żadnych powodów do tego :). Ale cóż zrobić jak taka nasza babska natura
OdpowiedzUsuńWiem,że nie mam powodów ale się boję. Kiedyś na nk pisał z jakąś dawną koleżanką... pisał jej że jest ładna itp. Później znalazłam konto na fotce zapierał sie,że to nie jego a jego brata bliźniaka, pisał wtedy z dziewczynami jak był w Wu. a ja tutaj. Obawy mam
UsuńOdrobina zazdrości jest czasem fajna :-) ale w granicach rozsądku oczywiście , Najważniejsze jak sobie ufacie nawzajem!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wpadłam w obsesje więc chyba jest ok:)
UsuńJa tez się tak nakręcam :D Zwłaszcza gdy wiem, że dziewczyna jest ładna ;] To normalne.
OdpowiedzUsuń:) Chyba muszę zaparzyć sobie melisy:)
Usuńahh no rozumiem, kobiety potrafia byc zazdrosne, ale moze ta laska tez ma meza, dziecko.. nie idzie od razu myslec nie wiadomo co.. choc rozumiem.. u mojego meza w bylej firmie tez sa dziewczyny. jedna sekretarka, a druga ktora zajmuje sie przelewami, dalej tam chodzi pracowac juz po godzinach, na czarno, ale jakos sie tak nie nakrecam;p tez je nie widzialam, ale jakos o nie akurat spokojna jestem, bo tez maja rodziny;p spokojna glowa, jemu na prawde na Was zalezy Kochana :*
OdpowiedzUsuńTa laska jest sama i nie może mieć dzieci... Gdyby miała faceta nie przejmowałabym się Nią:( Najgorsze jest to że baby lubią mojego D bo ma gadane...
UsuńJa też jestem taka zazdrosna.
OdpowiedzUsuńTo wiesz doskonale co czuję, nie da się nie nakręcać
UsuńJa jestem sekretarką, młodszą o 15 lat od poprzedniej, miłą, uśmiechniętą, pomocną i pracuję niemal z samymi facetami :-) Klikam z nimi na gg, czasem puszczamy sobie oczka i żartujemy, ale nic poza tym. W pracy jest miło, robota szybciej idzie w takich warunkach ale choćby nie wiem jaki Apollo stanął mi w drzwiach, to praca jest tylko pracą :-)
OdpowiedzUsuńWiększość plotek o szefach i sekretarkach równa się tym o kobietach i hydraulikach :-)
Mam nadzieję,że tamta ma takie podejście do pracy jak Ty...:)
Usuńojej, ja jestem z tych zdystansowanych i nie-zazdrosnych :) więc niestety nie znam tego Twojego odczucia!
OdpowiedzUsuńzaufaj, tyle :*
Też kiedyś byłam zazdrosna...ale w granicach rozsądku. Odkąd Krzychu zmienił pracę i pracuje prawie z samymi kobietami...o dziwo zamiast moja zazdrość wzrosnąć...to spadła:) Ostatnio coś wspominał, ze ma mieć jakąś asystentkę w przyszłym roku, to mu powiedziałam, że mu ja ją wybiorę...na co powiedział o w końcu jesteś o mnie zazdrosna:)
OdpowiedzUsuńZazdrość też jest fajna o ile nie staje się obsesją...
Hi hi, ja zazdrosna nie jestem, choć czasem udaję:)
OdpowiedzUsuńwariatka, myslisz, ze by zostawil Ciebie i dzieci dla jakiejs sekretarki? dobra dupa i cialo to nie wszystko, trzeba miec cos w mozgu. A jezeli nawet by cos tam kiedys sie zdarzylo to jezeli jest tak glupi to widocznie Ciebie nie wart- oczywiscie pluje przez lewe ramie, pukam w niemalowane i co tam jeszcze sie robi! :D
OdpowiedzUsuńglowa do gory duzy czlowieku!!!
zaraz ci smska napisze :P
Ha ha:) On chyba wie,że nigdzie nie znajdzie lepszego tyłka niż mój:D:P
UsuńNie odpiszę Ci na sms-ka bo nie mam kasy;( D miał mi kupić kartę ale jak zwykle czekam i czekam i nic. Jutro chyba sama sobie kupię:P
Ja też jestem straszny zazdrośnik;) Za przystojny ten mój Tomek;) bo mam wrażenie, że wszystkie się za nim oglądają:)
OdpowiedzUsuńZa moim D też się oglądają niestety;)
UsuńSzeroko się uśmiechnęłam, kiedy przeczytałam tą notkę :) Jak dobrze, że ja nie mam tego problemu- odstraszam facetów skutecznie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zrób tak: odstrzel się raz w najlepsze ciuchy, zrób super makijaż i "przypadkiem" bądź w pobliżu pracy męża i "przypadkiem" go z niej odbierz. Zaznaczysz teren ;) I więcej wiary w siebie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł tylko że D pracuje na budowie na którą mnie nie wpuszczą a pracę kończy najczęściej o 18 a ja wtedy kładę dzieci spać;) Ale w poniedziałek się odstrzeliłam sama dla siebie jak jechałam do UP nie wiedziałam że D pójdzie ze Mną:) Mina jego kolegi z pracy była bezcenna a D sam przyznał że pięknie wyglądam:D
UsuńHeheh. Noooo jak na budowie to rzeczywiście trudno wkroczyć tam na szpilkach ;) Ale sama widzisz, że takie "akcje" działają ;)
UsuńZdecydowanie musisz przestać o tym myśleć, bo oszalejesz ;) Mój mężny jest jedynym facetem pracującym z sześcioma dziewczynami, wszystkie w okolicach 20-30 lat to co ja mam powiedzieć :P
OdpowiedzUsuńRozumiem twoje obawy, to normalne. Tylko trzeba uważać żeby z tą zazdrością nie przesadzić...
OdpowiedzUsuńkochana nie nakręcaj się...szkoda zdrowia. Zaufaj partnerowi. Skoro mówi, że Cię kocha i nie widzisz w jego zachowaniu zmian, to znaczy, że jest szczery...
OdpowiedzUsuń