poniedziałek, 8 października 2012

Misz masz :)

Urodziny wypadły bardzo fajnie :) 
Myślałam że będzie raczej drętwo bo W i T znam niezbyt dobrze a J i I nie miało być. Okazało się że z W i T mamy wiele tematów i było naprawdę super do tego J z I jednak przyjechali :D Mrówki miały dzień pełen wrażeń i zasneły od razu po położeniu się do łóżek. Niestety Zu znowu miała ciężką noc.
Ja już sama nie wiem co robić! Źle sypia od ponad tygodnia a my razem z Nią. Płacze, rzuca się, mówi przez sen. Pewnie jej się coś śni. Ale wymacałam też dzisiaj przebijającą się piątkę. To dopiero pierwsza piątka a gdzie tu jeszcze trzy? Mam nadzieje że będzie lepiej bo ja kolejnej nieprzespanej nocy nie przeżyję.
Dam jej dzisiaj lek przeciwbólowy i zyrtec po nim zawsze lepiej sypiały. Może to pomoże. 
Jak nie to strzelę sobie w łeb. 
Dzień też mamy dzisiaj paskudny. Wyją na zamianę jakby im ktoś za to płacił. Pizza mi nie wyszła, głowa od nauki już boli a gdzie tu jeszcze jeden cały dział z fizyki i nauczenie się wszystkiego na piątek?
Mam dosyć i chce iść spać. Chciałam wziąć je na dwór ale oczywiście poginęły szaliki i czapka... Może myszy wynoszą?
D wczoraj stwierdził "Nie mów kobiecie że czegoś nie zrobi" 
Oj zobaczył mój Skarb że ja wszystko zrobię jak zechcę, nawet półki przykręcę :) 
 No właśnie... półki super:) Pojechałam po nie w sobotę-sama-bo padało. Kiedy ja ostatnio byłam gdzieś bez Mrówek? Yyyy... No!
Cały czas miałam wrażenie że dzieci zgubiłam... :D
Babcia musiała Zuzi naściemniać że mama poszła do sarenki bo ta jest chora i nie może się zająć dziećmi ^^ 
A ja musiałam kontynuować historię jak wróciłam więc sarenka w ramach wdzięczności dała mamie półki dla dzieci i gabki do kąpieli bo wiedziała że Zuzia nie ma :p
Dzisiaj był c.d. opowieści dziwnej treści a mianowicie dziadek musiał gdziś jechać więc mama powiedziała Zu że dziadek jedzie do sarenki bo ją noga boli a Zu na to:
-Wcale nie! Ona ma katar!
:D
Kocham te jej teksty:D
A moja młodsza Mrówka wybrała wczoraj kieliszek a później dwie dychy! 


3 komentarze:

  1. A moja wybrala dlugopis a potem książkę :) jak mnie się marzy wypad na miasto samej . Narazie to nierealne. fajnie że impreza się udała.

    OdpowiedzUsuń
  2. no to zakonnica na bank nie zostanie ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Pochwal się półkami ;)
    Będzie z mrówki bogata imprezowiczka jak nic.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.