poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pozytywnie :D

Rozmawiałam wczoraj z moim bratem i mam nadzieję że mój plan jakże nikczemny dojdzie do skutku :D
Napiszę o co chodzi jak w końcu nadejdzie TEN dzień he he:)
A ja już planuję, już wymyślam co i jak i nie mogę przestać o tym myśleć, bo znowu mam nadzieję...
Jeszczę muszę jego laskę trochę nakręcić:P
Myślę ze po ich wspólnych wakacjach za 3 tyg wszystko się wyjaśni ha!:D
Wczoraj D stwierdził że potrzebna Nam jest nowa kanapa! (Naprawdę Kochanie?;p)
Bo przecież ta jest taka uświniona i smierdzaca mlekiem że szok! (Poważnie?;p)
Jestem dumna że w końcu do tego doszedł i to całkiem sam :D
W sumie nie miał wyjścia skoro szarpał się z nią (kanapą) pół godziny bo Zu ją zarwała (skoczyła i jedną noc spaliśmy w dziurze ;p)
Moje Dzieci nie spią od 5 dzisiaj... Ciekawe o której Zuza padnie? ^^ I ciekawe o której pójdzie spać wieczorem? Oo Czarno to widzę.
Albo mi się wydaję albo najmłodsza Mrówa zaczyna gadać?!
Chodzi po domu i na widok dziadka woła "diadia" -babci-"baba" -taty-"tata" -mój "mamama"
Przypadek czy Ona naprawdę zaczyna?
Bo Zuza to już zawodowiec! Nawet sama z siebie mówi
Tatuś, mamuś, dziadziuś i basiusia (babcia;p) Nikt jej tego nie uczył:) I zaczyna mówić zdaniami fajnie się z Nią rozmawia a najbardziej lubię jak się ze mnie śmieje gdy udaję że czegoś nie wiem i Ona mi musi tłumaczyć:)  Uwielbiam! :D
Wczoraj miałam dzień wolny od diety najadłam się ciastek za wszystkie czasy :D A co mi tam od razu nie przytyję :P
I najlepsze! Dzwoni facet do drzwi otwieram i patrzę... On tez sie patrzy jak szpak w pięćdziesiąt groszy, przyszedł tata i też się patrzy. W końcu facet mówi "Nie poznajecie mnie nie?" Ja patrzę po za to co widać. Patrzę, patrzę, widzę jakieś baby w samochodzie. Nie znam! Patrzę dalej a tam siedzi wuja Rysiu! O ja! aż gęsiej skórki dostałam! Nie widziałam go 6 lat! Ale była radość! A jak z samochodu wyskoczyli! Aż na podwórku gęsto się zrobiło.
A mój tata oczywiście musiał coś powiedzieć "A ja myślałem że to ten facet od ryb chce mi znowu coś wcisnąć!" :D


5 komentarzy:

  1. juzzzz transakcja ma dojsc do skutku? u mnie to chyba wieki potrwa ;/
    a Zuza jest naprawde jakas nadprzecietnie madra :D 2 lata, a jest taka spostrzegawcza, ze az sama bylam w szoku :D

    a wuja Rychu to sie musial zdziwic jak rodzina sie powiekszyla przez to 6 lat, co?:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gadałam z Nim wczoraj i nawet jej mama im to zaproponowała:) Zobaczymy:) A wuja trochę się zdziwił he he:D Ale my też na ich widok:p i okazało się że moja kuzynka ma córeczkę szok!:) A Zuza to Nas kiedyś sprzeda:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie musiało to wyglądać jak tak patrzyliście na siebie i "chuj wie kto to jest..";DDD haha chciałabym to zobaczyć ;D Zablokowałam już bloga, sprawdź pocztę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałaś mi sytuację jak do nas do drzwi zadzwonił dzwonek i moja siostra poszła otworzyć - patrzy a tam facet z sumiastymi wąsami się pyta o mamę. Moja siostra oczy jak pięciozłotówki... a tu słyszy jeszcze - powiedz, że przyjechał wujek Andrzej :D zdziwieniu nie było końca ;) ale tak to jest jak się mieszka z dala od rodzinnych stron ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nekrotool@interia.pl28 sierpnia 2012 02:07

    Jak daleko można zabrnąć szukając czegoś w internecie. Blogi są jakby wieczne. To miłe, że się układa i stan w którym jesteś jest równie miły. Najważniejsza jest równowaga. Pozostaje pozdrowić Cię. Zawsze pozostaje pewien sentyment i pewien kolor oraz zapach tego, co się w życiu wydarza. Za każdym razem też jest to nieprawdopodobne jak wiele odcieni można zapamiętać.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.