Zosia wczoraj zrobiła dwa samodzielne kroczki w moją stronę:)
Uwielbia tańczyć, robi rozbrajające minki a jej uśmiech powala mnie na kolana. A jaka z Niej złośnica... Ona wszystko podpatruje u Zu i teraz na hasło nie wolno jest wrzask tupanie nóżkami, uderzanie piąstkami o podłoge i czasami ma odruch walenia głową w podłogę:)
Wchodzi na każdą kanapę w domu nie ważne jaka wysoka by nie była i oczywiście wyje jak kojot do księżyca gdy ją ktoś z niej ściągnie:)
Je wszystko co jej w ręce wpadnie więc odkurzam codziennie i podłogę myję co drugi dzień.
Uwielbia piaskownice wczoraj najadła się piasku a co! fajnie chrupie między zębami:)
Jest po prostu niesamowita i strasznie psoci:)
Patrzę na nią i wydaje mi się że jest taka malutka i bezbronna a ona ma prawie 10m i z przyjemnością mi dom demoluje:)
Zuzia jest trochę spokojniejsza ale też ma swoje wybryki:) Rosną jej trójki oczywiście wszystkie na raz. Czasami pokazuje że boli ją rączka albo nóżka ale pamietam że jak byłam mała mnie też bolały a mama mówiła że to dlatego że rosnę:) I rzeczywiście jest cos takiego jak bóle wzrostowe. Wystarczy pomasować albo pocałować bolące miejsce i Zu śmiga szczęśliwa się bawić:)
Zaczyna pięknie mówić nawet zdania układa:)
Uwielbia bawić się swoją kuchnią chociaż Zosia na początku nie chciała jej do niej dopuścić;p
Jest przesłodka:)
Dzisiaj wybieramy się do Tesco, zdecydowałam że nie kupię butów i wydam kasę na Mrówki:) Sobie kupię torebkę i tą mgiełkę:) Trochę latania dzisiaj mam i chyba nie zrobię wszystkiego co planowałam na dziś i jutro będzie ciag dalszy:)
Przechodziłam z Emi te bóle wzrostowe rok temu, budziła mi się w nocy z płaczem, że ją nóżki bolą i trzeba było masować:)
OdpowiedzUsuńDzieciaczki szybko rosną:) Super, że już na kanapy Zosia wchodzi:) mój próbuje i nie umie jeszcze, i się złości:) gratuluję pierwszych samodzielnych kroczków:)
Na szczescie u nas slowo NIE WOLNO działa natychmiast :) choć czasem zdarza się że nie posłucha. ale to są dzieci. my zapewne też takie byłyśmy. Ale fajnie patrzec jak te nasze urwiski rosną w oczach. :)
OdpowiedzUsuńkurde, niezle ma te ataki. a moze warto pojsc jak Smocza Mama do jkiegos specjalisty. pewnie by Ci sie wtedy lepiej zylo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jak opisujesz postepy Malych, niby takie drobiazgi, a buzia jak sie zawsze ciesy :P
ahh cudownie tak patrzec na dzieci jak rosna;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej masz wesoło ;p A dom zawsze można odbudować ;D Z tymi bólami masz rację, mnie też co jakiś czas bolała noga czy ręka ;p
OdpowiedzUsuńMałe dzieci są słodziutkie, wszystko co małe jest słodkie :)
OdpowiedzUsuń