niedziela, 27 maja 2012

"Kujde"+dopisek

Wszystko ładnie pięknie Zu zaczyna mówić codziennie coś nowego i bardzo mnie to cieszy. Nasza rodzina jest duża i powiem szczerze słychać tu czasami jakieś przekleństwo.
Dzisiaj Zu bawiła się wózkiem i jej się zablokował nie mogła sobie poradzić i zaczęła krzyczeć
-Kujde, 
Moja mama mówi do mnie że ona powiedziała "kurde" a ja na to że gdzie tam niby skąd. Przyszła prababcia a ona chwyciłą ją za ręce zaczęła tańczyć w kółko śpiewając
-Kujde, kujde kijde
Babcia patrzy na mnie ja na nią nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać i w końcu mówię 
-Dobrze że powiedziała 'kujde" a nie "kujwa"
I śmiech;p
A tak poważnie babcia stwierdziła że mam na to nie reagować. Rodzince zapowiedziałam że będziemy się wzajemnie upominać jeśli ktoś przeklnie. Trzeba coś zrobić bo ja nie chcę żeby Zu jak pójdzie do szkoły latała i przeklinała. 
 Córka mojej kuzynki patrzyła przez okno babcia do niej mówi "Zobacz Aniu ile śniegu na dworze" a mała na to "o Kurwa mać!" Zatkało wszystkich. Młoda jest starsza od Zu o rok.
Jestem załamana ale też śmiać mi się chce jak słysze to "kujde"
Może Wy wiecie co mam robić? Reagować czy nie zwracać uwagi?
DOPISEK 12:28
Tak sobie myślę o tym "kujde" i dotarło do mnie że wychowanie dziecka nie jest takie "hop"
W ciąży strasznie się bałam że sobie nie poradzę bo przecież będę/jestem odpowiedzialna za tego małego człowieczka i będę musiała go wychować. To ode mnie/od Nas zależy jej przyszłość to ja w pewnym sensie kształtuje jej charakter to ode mnie zależy jakim będzie człowiekiem. Czy będzie pewna siebie czy może będzie szarą myszką. To samo tyczy się Zosi. Ich przyszłość jest zależna od tego co ja robię od decyzji jakie podejmę. I powiem szczerze ta myśl mnie przeraża. Bycie rodzicem wcale nie jest proste.

Kiedyś byłam pewna że chcę wychować moje dzieci tak jak wychowała mnie moja mama.
Mama i ja byłyśmy kiedyś jak przyjaciółki. O wszystkim jej mówiłam i ona mi też. Rodzice z reguły mi na wszystko pozwalali. Gdy poznałam P wozili mnie do Niego bez słowa 270km pozwalali razem spędzać wakacje i ferie. Nigdy nie chodziłam na imprezy nie dlatego że mi nie pozwalano po prostu nie chciałam (do dzisiaj nie byłam na imprezie) Mieli do mnie pełne zaufanie.
Teraz wiem że to wcale nie było dobre to "pełne zaufanie" bo gdy zerwałam z P po prostu mi odbiło (w sumie mi odbiło już w 2007 roku) później poznałam D i wbiłam rodzicom nóż w serce wyprowadzając się z domu (zrobiłam to bo nie chcieli zaakceptować D)

Z biegiem czasu myślę że moja mama za dużo mi powiedziała o swoim życiu pozwoliła mi poznać swoje tajemnice. Niektórych rzeczy nie powinno się mówić dzieciom. Nie powinna poznawać mnie z Piotrem... Obie popełniłyśmy wiele błędów. Dlatego ja moim dzieciom nie powiem o sobie wszystkiego. Chce mieć z nimi przyjacielskie relacje ale takie dobre nie toksyczne. Napewno moje zaufanie do Córek będzie ograniczone bo wiem co młodej dziewczynie może przyjść do głowy wiem jakie głupoty robi człowiek gdy jest zakochany i wiem jak łatwo zakochać się w nieodpowiedniej osobie. Chcę aby Mrówki były pewne siebie nie takie jak ja. Ja cały czas widzę siebie gdy byłam dzieckiem i nie chcę aby Dziewczynki były takie. 
A Wy jak chcecie wychować swoje dzieci (wiem że dzieci się nie wychowuje;p)?

Denerwuje mnie ta godzina pod postem notke pisałam o 5 rano i teraz dopisek a nie w środku nocy!
Idę po D bo wraca z pracy:*

7 komentarzy:

  1. heheh sama nie wiem:) moze staraj sie mowic inne słowo np. o kurka mała powinna szybko podłapać:P i zapomniec kujde:D mojej znajomej mała (22miesiace) stara sie nasladowac mame we wszystkim tak ze trzeba uwazac, fajne te dzieciaki:D:d

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe :) mi się wydaje że nie reagować ale też kontrolować siebie samego czy się tak nie mówi. a po za tym oglądałam ostatnio jakiś program i tam było że można zamiast przekleństwa powiedzieć np. motyla noga, kurczaki, coś w tym stylu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, u nas z 2 razy się zdarzyło, że Emi powiedziała brzydkie słowo, wtedy mówimy że to bardzo szybko, ale Emi jest starsza od Twojej Zu:) Musisz zobaczyć czy jak zabraniasz tak mówić to reaguje ok czy wręcz odwrotnie powtarza jeszcze bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. że to bardzo brzydko miało być:)a nie szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a właśnie że dzieci się wychowuje , bo jak ty ich nie wychowasz to wychowa je ulica, albo szkoła, no a wiadomo jakie są szkoły w dzisiejszych czasach ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do Kujde to nie reaguj jak zaczniesz reagować to szybko mała podłapie że to albo cię irytuje albo bawi i będzie tak robić.

    Co do wychowania to uważam że każda matka wychowuje najlepiej jak potrafi oczywiście nie mówię o tych wyrodnych.


    A co do godziny pod postem w ustawieniach zmień strefę czasową na jakąkolwiek ale z +1 ;) i będzie nasza godzina


    Zapraszam do siebie www.nowezycie-aniolek.blogspot.com Już można komentować bez potrzeby rejestracji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do brzydkich słów to nie pozwalam i jestem dość stanowcza, teraz Emilka już wie wie więcej na ten temat majac 9 lat i rzeczywiście nie mówi brzydkich słów.
    Jeśli chodzi o szaleństwa za młodu, to dobrze się wyszaleć właśnie za młodu! Bo potem jest już trudniej i dochodzi do konfliktów, lub dopiero wtedy zakochujemy się w zupełnie innej osobie. Coś wiem na swoim przykładzie
    pozdrwiam;-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.