sobota, 5 listopada 2011

:)

Troche nie pisalam ale to przez brak czasu i internetu. Nadrabiam powoli zaleglosci na waszych blogach:)
Co u Nas?
A no remontujemy sie przez co ja z dzieciarami spie w pokoju brata a Darek na gorze bo nie miescimy sie wszyscy na lozku. Brakuje mi go okropnie ale chyba potrzeba snu i normalnego funkcjonowania w dzien jest silniejsza u Nas obu hehe:) a tak szczerze to teeeesknie za jego bliskoscia:*
dzisiaj Mrowki jakies marudne wczesnie sie obudzily i marudza na zmiane (czyt. straszne wrzaski) Zosi hobby to nadal placz przez co ja czasami nie wiem co robic. Czasami jestem tak sfrustrowana i zmeczona ze najchetniej bym gdzies uciekla. Do tego mamy przepuchline pepkowa nie wiem czy juz wspominalam. Lekarz kazal ukladac na brzuszku niestety Mala tego nie znosi. Bylismy u chirurga to stwierdzil ze mam go po prostu oczyszczac jak zawsze i za trzy miechy do kontroli zadnych plastrow nic... ale D dzisiaj kupi plaster i moja mama jej zalozy bo mnie martwi ten pepuch. Niby jej to nie boli i placz nie ma wplywu na wielkos pepka ale ja i tak jestem przerazona.
Zuzia tez troche marudzi do tego zaczela sie smarkac. Bardzo lubi sie do mnie przytulac i byc blisko przez co widze jak bardzo jej mnie brakuje bo ja wiekszosc czasu spedzam przy Zosi ktora placze a gdy spi to staram sie ogarnac troche dom co mi nigdy nie wychodzi lub zajac sie Zu ale niestety w polowie przerywa Zosia i musze do niej leciec. Zuzia bardzo kocha Mala co pokazuje na kazdym kroku. Wczoraj bylam z nia w miescie a Zu zostala z dziadkami gdy wrocilysmy to tak sie ucieszyla na jej widok bardzij niz na moj zaczela ja glaskac calowac i przytulac. Rozczula mnie taki widok. Niestety czuje ze Zu mnie brakuje ze za malo czasu jej poswiecam w nocy sie we mnie wtula jakby chciala nadrobic stracony czas w dzien. A mi serce peka. Czasami zdarza mi sie zdenerwowac gdy Zosia placze a Zuza na mnie wisi lub gdy ledwo uspie mala a Zu przylatuje z organkami i ja budzi wiem ze nie robi tego celowo ale czasami brak mi sie. Na szczescie sa tez dni gdy Zosia nie placze i ladnie spi lub sobie lezy podziwiajac zabawki

2 komentarze:

  1. super wiesci z remontem... oby jak najszybciej on trwal... co do chirurga skoro kazal nie plajstrowac to nie rob tego bo to nie jest dobre rozwiazanie... nasza cala ferajna miala przepukline i tez nie nawidzili lezec na brzuchach ale mus to mus... pamietaj tylko ze dziecko nie moze plakac przy przepuklinie wiec niestety jak zaplacze to odrazu musisz ja uspokoic i fakt przepuklina sama znika...co do podzialu czasu to powiem tak ze dopoki zosia nie zacznie pelzac raczkowac czy siadac Zu i ty bedziecie mialy tego czasu jak na lekarstwo ale jesli D ma wolne to niech on sie zosia zajmie a ty wez Zu gdzies sam na sam...

    OdpowiedzUsuń
  2. przepuklina nie jest grozna... moj synek mial taka ze monete moglam wlozyc a teraz jest ok...:)mam nadzieje ze jak remont wam sie skonczy to dasz D Zosie a ty wezmiesz Zu gdzies sam na sam... zobaczysz ze ona bedzie przeszczesliwa...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.