czwartek, 6 października 2011

Jak sobie radzimy...

Dziekuje Wam bardzo Kochane:):*

Dzisiaj Zosia konczy tydzien-ten czas leci za szybko! Czasami przylapuje sie na czekaniu na kopniaki i glaskam sie po brzuchu;p
Patrze na ta Kruszyne i zal mi ze ten czas tak szybko leci juz nie jest taka malutka i chudziutka jak po urodzeniu a ja chcialabym zeby byla taka mala. Nim sie obejrze bedzie miala rok i bedzie latac z Zuzia po domu.
Dopiero majac dzieci czlowiek zdaje sobie sprawe ze czas naprawde bardzo szybko leci, za szybko...
Teraz musze skupic sie na wychowaniu moich dwoch Ksiezniczek i zajac sie swoja dalsza edukacja, prawkiem i pomyslem na wlasny biznes.
Chce dac im wszystko co najlepsze, chce zeby byly dumne ze swojej mamy i wiedzialy ze sa dla Nas wszystkim.

Dzisiaj jade z Zuza do Poznania po wypis ze szpitala i po akt urodzenia Zosi. Babelek zostaje z babcia.
A jak sobie radzimy? Narazie moja mama ma urlop i bardzo mi pomaga. Zajmuje sie Zosia gdy ja kade Zuze spac. Niestety od poniedzialku idzie do pracy i zostane sama. Oczywiscie moja babcia mi troche pomoze zabierajac Zuzie na spacery itp. Na szczescie Zuzia ma w miare unormowany plan dnia i pozostaje mi tylko dostosowac do niego Zosie:)
Wstajemy o 6 i sie bawimy a Zosia w tym czasie spi pozniej ide z Zuza na dol przewijam ubieram i lece po zaspana Zosie. O 9 Zuza ma sniadanko o 12 mleczko i spac po przebudzeniu obiad o ile bedzie chciala go zjesc nastepnie zabawy jakies przekaski kolacja to wszystko w roznie o 18:30 Zuza idzie sie kapac a o 19 spac. Zosia tez jest kapana i o 19:30 jak Zuzia zasnie ide po nia.
Tak wiec w miare mamy wszystko ogarniete nie wiem tylko ktora pierwsza klasc spac i czy 19:30 to nie za pozno dla Zosi?
Noce mamy w miare spokojne Zuzia coraz rzadziej budzi sie na jedzenie gdy budza sie jednoczesnie Zuzia zajmuje sie Darek, narazie jestesmy wyspani i oby bylo tak jak najdluzej:)
Sceny zazdrosci ze strony Zu zdarzaja sie rzadko na poczatku reagowala placzem gdy Malutka zaplakala ale wytlumaczylismy jej ze Zosia jest malutka i to normalne ze placze:) Teraz pokazuje ja paluszkiem glaska po raczkach i daje buzi wiec jest dobrze:):):)
Chcialabym tylko zeby moj D nie musia tak harowac. Pracuje od rana do nocy i prawie nie ma wolnych weekendow chcialabym zalozyc jakis internetowy biznes zeby go odciazyc tylko ze nie wiem jaki...

4 komentarze:

  1. Cudownie że się wysypiacie :) co do biznesu, sama z chęcią bym coś wymyśliła, ale mam pustkę w głowie ... Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. pieknie opisalas swoj porod i wielkie gratki... ja myslalmi caly czas bylam z wami...piekna Zosienka..
    pierwszy miesiac bedzie najgorszy a pozniej bedzie juz lepiej ze sama zobaczysz ze nida gdy jedna bedziesz sie zajmowac...dzialna mamuska z ciebie..:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzsz tak się bałaś a świetnie sobie dajesz rade z ksieżniczkami
    Fakt czas szybko płynie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie przypadkiem do Ciebie trafiłam i okazało się że jesteśmy w tym samym wieku i obie mieszkamy w Poznaniu ;)
    gratuluje drugiej Córeczki! :)
    Pozdrawiam, Aga.
    http://odkryc-zmiany.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.