poniedziałek, 24 października 2011

Dzis czeka mnie wyprawa do lekarza z mrowkami.
Starsza ma biegunke a mloda po kazdym jedzeniu ulewa/wymiotuje przez co ma katar i bez przerwy jest glodna...
Moj D po nowym roku prawdopodobnie wyjedzie w delegacje do Niemiec...
Ostatnie dwie noce mielismy ciezkie.
Najpierw Zu nie mogla spac i budzila placzem Zosie w koncu po 3 h padla. Oczywiscie ja z Misiem sie poklocilam... Ale juz jest ok:) Dzisiaj za to Zosia dawala czadu spala caly czas na mnie co bylo straaaszne. Ja cala noc marudzilam i wyzywalam wszystkich w kolo przez co D znow sie nie wyspal;p
Mialy byc moje refleksje ale czasu brak na poprawki na blogu tez niestety.
Postaram sie dodac niedlugo pare fotek

5 komentarzy:

  1. u mnie jak Mati nie mial przespanych nocek okazało się że gardzziołko go boli i jest chory oby Twoje córcie nic nie mialy poważnego i były zdrowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, tylko żeby się nie okazało, że to rotawirusy, bo będzie niefajnie przy dwójce. Moja księżniczka od piątku choruje, na szczęście tym razem obeszło się bez szpitala.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to jest, jak człowiek jest zmęczony to i nie trudno o kłótnie.
    Ach te mrówy Twoje dają popalić.
    Teraz z pewnością masz najtrudniejszy okres, ale za kilka lat będziesz miała je odchowane, będą potrafiły się same sobą zająć, razem pobawić, no a Ty będziesz nadal młodziutka :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. lubie ten Twoj dystans do wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o widzę zmiany zmiany na blogu :D Kochana mrówkom przejdzie i to oby jak najszybciej a z D się już tak nie kłóćcie ;P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.