sobota, 24 września 2011

Nadal 2w1 a do tego Zuzia mi sie pochorowala. Ma straszny katar przez co wymiotuje gdy nie moze nabrac powietrza i strasznie marudzi. Nosa wyczyscic nie da bo jakzeby inaczej. Rano pol domu obudzila gdy probowalam jej nos wyczyscic bo byl juz tak zawalony ze ledwo oddychala teraz juz wyspane dziecie kaze mi calowac kazdego pluszaka jaki jej wpadnie w rece:)
Darek w pracy, moja mama niestety zakonczyla dzisiaj urlop wiec jestem sama w domu z dziadkami (ale oni sa jak dzieci) i Zuza. Czekam na porod ale w glebi duszy wiem ze czeka mnie jeszcze wtorkowa wizyta u ginekologa i w czwartek bedzie wywolywanie bo Zosia jest uparta i zostanie w brzuszku tak dlugo jak sie da

2 komentarze:

  1. Spokojnie wyjdzie Malutka mam nadzieje.
    Mój synolek też miał katrek i udało się go namówić na psikanie do noska leku nazwanie Maluszka dzielnym i bicie braw pomogło przynajmniej u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej to widzę że urwanie głowy, teraz to wszyscy chorzy przez tą pogodę, raz ciepło raz zimno. Mam nadzieje że Zuzia wyzdrowieje, swoją drogą jeśli kiedyś będę mieć córkę to na pewno będzie Zuzia, najładniejsze imię na świecie ;p dodaję do linków, pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.