poniedziałek, 25 lipca 2011

Misz masz

Dzisiaj zabrałam Zu do miasta bo musialam jechac na badanie krwi. Mialam miec pociag o 9:12 a o 8:15 siostra mi mowi ze zmienil sie rozklad i pociag jest o 8:35!!!! wrrr... ja oczywiscie glucha zrozumialam ze o 8:45 i szalam jak slimak w polowie drogi slysze jak zapowiadaja pociag... i biegiem lecialam masakra.
Po badaniu krwi zabralam Mala na plac zabaw, miala taka radoche ze szok. Nie chciala wyjsc z hustawki;) a mi bylo zal ja wyciagac;p ale zaraz polecialam do sklepu i kupilam jej hustawke do domku:) Taki prezent na roczek. Mielismy jej kupic jezdzik ale radosc Zuzika byla dzisiaj bezcenna wiec postanowilam ze to bedzie najlepszy prezent.
Co do roczku to planujemy zrobic go 6 lub 13 sierpnia.
Darek ma urodziny 8 a Zu 16 i chcemy polaczyc zeby kosztow nie robic za duzych.
Planujemy zrobic grilla. Bedzie ok 13 osob.
A od niedzieli czyli 24.07 Nasza coreczka przechadza sie po domku:)
Z dnia na dzien zaczela chodzic i teraz targa za soba zabawki az milo:)
Dzisiaj na 17 mam ginekologa... nie chce mi sie jechac... ale musze miec tabletki na tarczyce, az boje sie wyniku badan bo troche nie bralam tych tabletek...;/
Upieklam dzisiaj Zu biszkopt z jablkami i bananem zobaczymy czy zje.
Wczoraj zabralam sie za porzadki w naszym pokoju zostalo mi tylko zajrzec pod lozko bo tam jest dosownie WSZYSTKO Zuzia uwielbia tam wrzucac rozne rzeczy;p
Kupilismy jej Kubusia do picia i gdyby nie to ze jej go zabralam to wypilaby caly litr hehe;p
Nic mi sie nie chce do tego obtarlam sobie stopy bo tak mi puchna ze nawet japonki za za ciasne i teraz cierpie bo rany porobily sie w takich miejscach ktore ciezko sie goja i co chwile pekaja od nowa szczegolnie na lewej stopie...
Nie moge sie doczekac pakowania do szpitala a jednoczesnie boje sie tego dnia. Ciesze sie ze Zosia niedlugo bedzie z Nami i czasami tak sie boje ze najchetniej cofnelabym czas do 20 tyg gdzie mialam przed soba jeszcze polowe ciazy i nie balam sie ze sobie nie poradze. Jestem ciekawa jak wyglada czy bedzie podobna do mnie czy do D i czy bedzie wygladala jak Zu po urodzeniu czy moze inaczej;p Ale najwazniejsze zeby byla zdrowa.
Zdecydowalismy jednak sprzedac Mikrusa wiec teraz musze ruszyc moj gruby tylek i go wyczyscic i popstrykac foty. Mysle ze 100zl to odpowiednia cena za niego.

3 komentarze:

  1. to zaszalałyście dziewczyny z tą huśtawką :) Pamiętam, że też taką miałam w domku jak byłam mała :)
    a cóż to za Mikrus?? bo nie kumam zbytnio? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bałam się, a jednocześnie byłam bardzo ciekawa jak Danielek wygląda i nie mogłam się doczekać kiedy go zobaczymy. Ciekawe czy siostrzyczki będą do siebie bardzo podobne :) Dobry pomysł z tymi łączonymi urodzinkami, też na Twoim miejscu bym tak zrobiła. Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasza Misia też uwielbia huśtawki:)) Jestem pewna, że sobie ze wszystkim świetnie poradzisz

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.