poniedziałek, 11 lipca 2011

Co u Nas...


Kiedy to bylo...:)



Zuzia powoli rezygnuje z jedzenia w nocy.
Wieczorkiem dostaje butle kaszki manny na prawdziwym mleku i to jej wystarczy. Przebudzi sie okolo 22 by dokonczyc kolacje i pozniej je dopiero ok 4 wystarczy jej w nocy herbatka albo smoczek. Takze kolejny sukces do ktorego doszlismy malymi kroczkami, zostalo jeszcze samodzielne zasypianie ale na to tez przyjdzie czas.

Mala potrafi juz samodzielnie jesc. Moge spokojnie dac jej calego banana albo inny owoc i wiem ze sie nie zachlysnie bo gdy za duzo nabierze do buzi to wypluwa.
Dzisiaj na obiadek zrobilam jej kotlety warzywne PYCHA!!! Zjadla juz 3. Musze pomyslec nad sosem do ryzu i obiadek gotowy.
Szukam tez jakiegos przepisu na ciasta ktore by jej smakowaly bo ostatnio mialam fajny przepis ale malej nie zabardzo przypadl do gustu.

Poprzestawialo Nam sie ze spaniem w ciagu dnia. Zuzia idzie spac ok 12 spi ok 1-1,5h i pozniej idzie spac o 19. Zadna sila nie jestem w stanie zmusic jej do pojscia spac ok 16 chocby miala pasc ze zmeczenia.
Spacerujemy juz sobie za raczke co bardzo malej odpowiada:) Zrobila sie z Niej straszna cwaniara. Kloci sie po swojemu wygania wszystkich z pokoju, ustawia budzik przy piekarniku co wywoluje duzo histerii bo mama nie chce pozwolic. Gania kota po mieszkaniu a gdy spi to przytula sie do niego to takie slooodkie:) Potrafi pokazac gdzie misiu ma oczko i nosek jest po prostu niesamowita:)

A ja coraz czesciej mysle o zblizajacym sie porodzie i o koniecznosci zostawienia Zu na te kilka dni pod opieka taty i dziadkow. Wiem ze sobie poradza ale jakos mi tak ciezko na sercu z ta mysla. Zastanawiam sie czy beda wiedzieli kiedy chwycic ja za raczke gdy nie moze spac kiedy zaspiewac kolysanke a kiedy wystarczy lekkie kolysanie. D sobie poradzi bo widzi co robie ale sam fakt ze musze sie z nia na troche rozstac a przeciez ona po paru minutach niewidzenia mnie placze. Oj lzy mam w oczach.

Jutro mam wizyte u gina miala byc tydzien temu ale przez to glupie PKP nie dotarlam na wizyte. Od ostatniej wizyty minelo 6 tyg a zwykle mialam wizyty co 3. Wszystko przez urlop Pana doktora i PKP. Jutro chce USG bylo na ostatniej wizycie ale to bylo 6 tygodni temu...

Szukamy idealnego prezentu dla Naszej Krolewny na roczek ktory bedzie juz niedugo:) Jak ten czas leci a niedawno byla taka malenka i bezbronna...:*
Zastanawiamy sie nad trojkolowym rowerkiem. Bo Nasza krolewna nie bardzo interesuje sie zabawkami interaktywnymi... Chociaz mam kilka ktore pewnie by ja zainteresowaly.

A ja czekam na tel z orange. Zlozyismy z D zamowienie na Samsunga Chata 335 i doczekac sie nie moge:)

Ostatnio zaniedbalam bloga ale jakos czasu brak.
Gdy Mala spi wole odpoczywac razem z Nia lub nadrabiac ksiazkowe zaleglosci:)

1 komentarz:

  1. Niuńcia już widzę coraz bardziej pokazuje "charakterek" :) Będzie z niej zuch kobietka :) A przy porodzie na pewno dadzą sobie radę bez Ciebie, w końcu to tylko 3 dni a nie tak jak kiedyś tydzień...?:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za komentarz:)
Jeśli jesteś tu pierwszy raz zostaw swój adres napewno Cię odwiedzimy:)
Obraźliwe komentarze będą natychmiast usuwane.