Zeby Nam rosna jak grzyby po deszczu:) Pojawila sie druga dolna jedynka i gorna czyli sa juz cztery idzie jeszcze gorna dwojka i druga jedynka wiec bedzie szesciozebne dziecko:p
Wczoraj bylysmy na zakupach ktore mimo uplau uwazam za udane:)
Zaopatrzylam sie w piekna czerwona sukienke w C&A jest cudowna i seksowna a tego mi brakowalo-bycia sexy a nie wielorybem:)
Zuziol dostal od babci swietny basen z glowa zaby i kolorowym daszkiem-zrobie fote dzisiaj w kapieli jak bedzie cieplo to pokaze:) Zu przeszczesliwa najbardziej zafascynowala ja zaba.
Juz 3 noce Maruda w miare ladnie przesypia wiec i mama jest wyspana i zadowolona:) Kladziemy ja o 21 pozniej 22-23 am am i dzisiaj bylo ok 2 nastepne i pozniej o 5 wiec takie cos mi nie przeszkadza chociaz moglaby zrezygnowac z am am o 2:)
Ale doszlam do wniosku ze trzeba sie cieszyc tym co jest i ze Zu sama z tego wyrosnie.
A dzisiaj na obiadek mamy lasagne mniam:)
Bede musiala zrobic Zu klopsiki bo nie bardzo mi sie usmiecha dawac jej dzisiejszego obiadu ale pewnie i tak od kogos dostanie chociaz kawalek maly obzartuch:p
Musze isc do soltysa po krowie mleczko bo chce zaczac podawac je Zu. Jak dotad zadnej alergii nie bylo po mleczku waniliowym "Serduszko" Danone i innych serkach i jogurtach. Odkrylam ze Zuziol ma alergie na kaszke truskawkowa ale truskawki w kazdej innej postaci jej nie uczulaja ^^
Moje dziecie jest mega zdolne
Wczoraj zrobilo jakies 6 krokow D trzymal ja tylko za koszulke a pozniej w sypialni rodzicow
przeszla od szafy do lozka:) Dumna jestem:*
Do tego gdy dam jej grzebien
to ona zaczyna sie czesac-cwaniara:)
PIATEK 01.07
Dzisiaj dowiedzialam sie ze kuzynka D urodzila 20 czerwca synka:) Marcel wazyl 3900 i mierzyl 57cm:) Gratuluje Kochana:*
Noc byla koszmarna zreszta podobnie jak wczorajszy dzien. Zabki ida 3 naraz i Mala cierpi jest strasznie marudna i tylko ze mna chce byc. W nocy myslalam ze wyjde z siebie przez co poklocilam sie z D.
Chcialam mu powiedziec co mi lezy na sercu ale jak zwykle ja nie mam prawa do bycia zmeczona bo nie mam po czym. Zla bylam na niego bo gdy chodzi o wysluchanie jego zali to ja jestem zawsze ale gdy ja chce cos powiedziec to zaraz jest cos nie tak i ze go atakuje.
A chcialam powiedziec ze jestem zmeczona ze mi ciezko ze nie zawsze musze chodzic z usmiechem przyklejonym do twarzy. Musze sprzatac prac gotowac zajmowac sie dzieckiem wysluchiwac szalonej babci i jestem w ciazy!!! Bola mnie nogi rece i czasami marze o tym by ktos ruszyl glowa i pomogl mi uspic Zu wzial ja na godzinke chociaz i poszedl na spacer zeby ktos pomyslal tez o mnie! Ku*** to ze nie pracuje nie znaczy ze nia mam prawa w koncu pasc na ryj. Wiem w tym domu wszyscy sa zapracowani=zmeczeni i moga na kazdym kroku jeczec ze boli ich to to i to ze nie maja sily. A ja? Przede mna ostatnie 3 miesiace ciazy najgorsze miesiace bo dzidzia juz nie jest taka lekka bo Zu juz nie wazy 3 kg tylko 10 i cholera ja ja musze nosic bo wszyscy sa zajeci!!! Niby slysze "nie nos jej tak bo ci nie wolno'' ale tak naprawde maja to gdzies. Co z tego ze dostaje wszystko to na co mam ochote? Slodycze itp Ja bym chciala zeby sam z siebie wstal w nocy do Zu zeby powiedzial "Kochanie nie wstawaj ja to zrobie ty odpocznij" a nie "ja nie umiem jej usypiac" Pomarzyc mozna
Dobra spadam:*
POROZMAWIAJ Z MEZEM, SPOKOJNIE. DOMYSLAM CI JAK JEST TOBIE CIEZKO...POZRDAWIAM TINA
OdpowiedzUsuńKochana, czas porozmawiać z mężem o wsparciu z jego strony. Musi się nauczyć usypiać Zuzię, bo jak przyjdzie maleństwo na świat to się nie rozerwiesz.
OdpowiedzUsuńGratulujemy Zuziolce zębolków, my też czekamy na kolejne:)
gratuluje zebow... kochana pogadaj z mezem bo jak mala sie urodzi to padniesz na ryj...jak gdyby nie wsparcie i pomoc malza nie dalabym rady... rozumiem cie ze jestes zmeczona ale nie ma ze on nie umie itp... musi sie nauczyc bo co bedzie gdy obie naraz beda chcialy jesc a jedna bedziesz cycowac a drugie np kanapki dac?? on musi zaczac ci koniecznie pomagac... to tez jego dzieci... trzymaj sie ja dzis mam 4 dzieci swoich 3 i 3 miesieczne i padam bo jezcze malz z reka w gipsie to juz wogole...:):) ale kobitki silne jestesmy i damy rade hehe
OdpowiedzUsuńUwielbiam lasagne ;)
OdpowiedzUsuńKochana fajnie,ze mimo upału udane zakupy ;]
Gratuluje kolejnych ząbków ;)
Zapraszam do mnie;*
oj kochana ja tez teraz nie mam lekko praca po pracy do domu i zajmowanie sie dziecia tkiem i mężem... choc on stara sie byc bardzo samodzielny ostatnio tez nie potrafił zrozumiec że czuje sie wyczerpana no ale po kutni dziś 30 min zająl się Matim a ja sobie sie przespalam wiec pogadaj powiedz co si na sercu leży że też jesteś zmęczona że jak chce to niech tydzień robi to co Ty w domu moze wtedy ciebie doceni i zobaczy że w domu z dzidzia jest masa roboty i przy dzidziolu a ty jako kobieta w ciązy masz jeszcze ciężej i masz prawo do zmęczenia
OdpowiedzUsuń